Jest rok 2000. Minęły już trzy lata od Wielkiej Bitwy, jednak nie ma osoby, która pozwoliłaby sobie na zapomnienie o tym wydarzeniu. Wspomnienia zostały wyryte na zawsze w głowach wielu uczestników, którzy dalej brną przez życie, wreszcie wolni od terroru Lorda Voldemorta. Jego dawni poplecznicy przeszli na stronę dobra lub zostali wyłapani przez aurorów i zesłani do Azkabanu. W świecie czarodziei panuje istna sielanka, tak długo oczekiwana, z dala od wszelkiego zła i strachu o następne jutro. Nowy minister magii panuje sprawiedliwie, wyrywając z korzeniami ostatnie przejawy śmierciożerstwa.
Użytkownik
Pierre odliczył parę sekund i wybiegł na zewnątrz, przeskakując gałęzie.
Offline
Użytkownik
Bliss nagle poczuła mocny ból. NIe mogła złapać tchu, ale wybiegła poza zasięg wierzby. Usiadła trzymając się za brzuch
Offline
Użytkownik
Pierre podbiegł do niej. Cwaniak, jakimś cudem uniknął spotkania z wierzbą.
-Wszystko w porządku?-powiedział, kucając. Właściwie postawił debilne pytanie. Widać było, że coś jest nie w porządku, i to bardzo.
Offline
Użytkownik
Bliss wstała
-W porządku. Ta staruszka umie nieźle walnąć-mruknęła patzrac na wierzbę -Chodź do PW-
Offline
Użytkownik
-Dobra.-powiedział, wstając. Otrzepał się i powoli ruszył w stronę budynku.
Offline
Użytkownik
Holly stała koło Crab'a z Naomi
______________________
Sorki że gram tobą
Offline
Użytkownik
spoczko
-Crabbe!-krzyknęła, starając się powstrzymać chichot. Chłopak zaczął obracać się dookoła, szukając i
ch wzrokiem.
sorry, że napisałam nim, ale nie chciało mi się włączać drugiej przeglądarki.
Ostatnio edytowany przez Linton Winchester (2012-12-09 19:58:59)
Offline
Użytkownik
CHichotała. Wzieła końcówke szalika i zakręciła nim a szalik się odkręcił. Carbbie padł.
Offline
Użytkownik
Naomi zaczęła rzucać w niego śnieżkami.
Offline
Użytkownik
-Nacieranko ! * Holly zaczeła go nacierać.
Offline
Użytkownik
-Ugh. Nie dotknę go!-zaprotestowała, nadal rzucając w niego śnieżkami.
Offline
Użytkownik
Naomi Malfoy napisał:
-Ugh. Nie dotknę go!-zaprotestowała, nadal rzucając w niego śnieżkami.
-No to chyba koniec * Staneła koło Naomi*
-Nie jeszcze nie * Rzuciła w niego śnieżką*
-Gotowe * Uśmiechneła się*
Offline
Użytkownik
-Uciekamy!-zarządziła, biegnąc w stronę szkoły.
Offline
Użytkownik
Holly biegła za Naomi. Pod niewidką.
Offline