Co tu napisać? Mała wioska gdzie uczniowie Hogwartu przychodzą się zabawić.

Bliss stała na ulicy rozglądając się
-Gdziesz chcesz iść?-spytała Pierre'a

-Do Miodowego Królestwa? Moje zapasy słodyczy kurczą się w zastraszającym tempie.

Bliss uśmiechnęła się. Też chciała to zaproponować. Ruszyła w stronę sklepu

Pierre podszedł do drzwi i otworzył je przed Bliss.

Bliss weszła do Miodowego Królestwa. Od razu jej wzrok przykuł mini domek z piernika. Dach był zrobiony z mlecznej czekolady, ściany z piernika, a otoczenie z toffi

Pierre podszedł do lady i zaczął myśleć co by tu kupić... Kurna, za dużo tego.

Bliss przyglądała się domkowi, ale w końcu kupiła tylko wielkiego lizaka i torebkę żelków

-No to...-Pierre zaczął się zastanawiać. No wypadałoby zrobić jakieś zapasy. W końcu, niezwykle oryginalnie odezwał się-To co zawsze.
Sprzedawczyni westchnęła i zaczęła pakować po parę sztuk, każdego eeee słodycza?

Bliss spojrzała na chłopaka
-Niezłe zapasy-mruknęła jedząc toffi

-Nie mogę zgłodnieć.-wzruszył ramionami, płacąc.

Zgłodnieć? A jedzenie w Wielkiej Sali? -spytała zdziwiona wychodząc-

Przewrócił oczami, uśmiechając się,
-Ale w nocy mogę zgłodnieć, prawda?-powiedział. Tak mniej więcej wyglądała jego logika w sprawach jedzenia.

No w sumie -mruknęła- Chcesz iść do Trzech Mioteł?

-A.. jasne, czemu nie.-powiedział, kierując się w stronę, no Trzech Mioteł.

Bliss uśmiechnęła się i weszła do środka. Usiadła przy jedenym ze stolików

Pierre usiadł obok, ściągając kurtkę.

Bliss zamówiła kremowe piwo i rozejrzała się po wnętrzu. Kilkoro uczniów wpadło na ten sam pomysł i przyszło do wioski

Pierre zamówił kremowe piwo i, o boże, kątem oka zauważył parę lasek z Gryffindoru. Na szczęście nie było między nimi Naomi.

Bliss wzięła łyk piwa. Jej oczy znów wyglądały jak mroczne studnie

Bliss Elnand napisał:

Bliss wzięła łyk piwa. Jej oczy znów wyglądały jak mroczne studnie

Pierre spojrzał na nią, nieco zdziwiony. Przez cały czas wydawała się być w miarę wesoła, a teraz znowu...

Bliss przygryzła wargę lecz po chwili na jej ustach znów zakwitł uśmiech. Znów się zamyśliła

Pierre uśmiechnął się pod nosem, popijając piwo.

Bliss wypiła piwo do końca.
-Dużo ludzi-mruknęła gdy kolejna grupa wtłoczyła się do środka

Bliss Elnand napisał:

Bliss wypiła piwo do końca.
-Dużo ludzi-mruknęła gdy kolejna grupa wtłoczyła się do środka

-Mhym.-mruknął. To źle. Bardzooo źle. Z pewnością do środka zaraz wejdzie Naomi z Oliverem, albo któryś z jego kumpli. Gestem dłoni zawołał kelnerkę i zapłacił za siebie i Bliss.

Holly razem z kotem weszły do Trzech Mioteł.

Bliss wstała
-A więc się wynosimy-mruknęła i wyszła

Pierre wyszedł zaraz za nią. No kurwa, niezręcznie wyszło.

Bliss zadrżała. NIe ma co. Z ciepłego pubu w zimne południe.
-Idziemy już do Hogwartu, czy jeszcze chcesz gdzieś iść?-spytała

-Jak chcesz.-powiedział, chowając ręce w kieszenie kurtki.

Holly staneła na środku spojrzała na Bliss i Pierre'a ale widziała że wychodzą i nie jest przez nich mile widziana . Wyszła usiadła na murku. Myślała co ma robić. Może odwiedzi Hagrida.

Bliss uniosła brew
-Zawsze chciałam iść do Wrzeszcącej Chaty...-mruknęła pod nosem

-Wrzeszczącej Chaty...-powtórzył, rozważając tą propozycję. No właściwie pomysł był zajebisty.-Dobra, to chodźmy. xD

Bliss zaczęła iść w stronę chaty. Jej policzki były zaróżowione z powodu zimna

Holly podeszła do Bliss i Pierre'a
-Hej. * Mrukneła jej twarzy nie było widać była przykryta szaliko czapką. *

Holly Benson napisał:

Holly podeszła do Bliss i Pierre'a
-Hej. * Mrukneła jej twarzy nie było widać była przykryta szaliko czapką. *

Hej -powiedziała Bliss zatrzymując się-

Bliss Elnand napisał:

Bliss zaczęła iść w stronę chaty. Jej policzki były zaróżowione z powodu zimna

Pierre spojrzał na nią kątem oka. Trzeba było przyznać, że wyglądała naprawdę ładnie.

Bliss znów ruszyła przed siebie trąc ręce, by krążenie znów powróciło. Zatrzymała się przed chatą

Bliss Elnand napisał:

Holly Benson napisał:

Holly podeszła do Bliss i Pierre'a
-Hej. * Mrukneła jej twarzy nie było widać była przykryta szaliko czapką. *

Hej -powiedziała Bliss zatrzymując się-

-Gdzie idziecie? * Zdjeła szaliko-czapkę i spojrzała na chłopaka. Uśmiechneła się *

Holly Benson napisał:

Bliss Elnand napisał:

Holly Benson napisał:

Holly podeszła do Bliss i Pierre'a
-Hej. * Mrukneła jej twarzy nie było widać była przykryta szaliko czapką. *

Hej -powiedziała Bliss zatrzymując się-

-Gdzie idziecie? * Zdjeła szaliko-czapkę i spojrzała na chłopaka. Uśmiechneła się *

Pierre zmierzył ją wzrokiem. Z reguły był miły, ale jej sposób bycia sprawiał, że trafiała go kurwica.

Bliss spojrzała na Holly
-Chyba do wrzeszczącej chaty-mruknęła otwierając drzwi

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Holly Benson napisał:

Bliss Elnand napisał:

Hej -powiedziała Bliss zatrzymując się-

-Gdzie idziecie? * Zdjeła szaliko-czapkę i spojrzała na chłopaka. Uśmiechneła się *

Pierre zmierzył ją wzrokiem. Z reguły był miły, ale jej sposób bycia sprawiał, że trafiała go kurwica.

-Aha. Jasne nie będę wam przeszkadzać.Widze po waszych minach że was nie interesuje. * Holly posmutniała . Spojrzała na Kotkę i poszły w swoją strone.

Pierre przewrócił oczami i ruszył w stronę chaty.

Bliss weszła do chaty. Gwizdnęła cicho

-Wiedziałam że i tu mnie nie polubią. * Holly szła do Hogwartu*

Pierre zaczął rozglądać się dookoła, można by rzec, zafascynowany.

Bliss weszła do jakiegoś pokoju
-Wierzysz, że tu straszy?-spytała beznamiętnie patrząc na jakąś fotografię

-Skoro nawet w Hogwarcie są duchy.-powiedział, podchodząc do schodów.

Bliss zamyśliła się i strała warstwę kurzu z półki. Popatrzyła na palce

Holly weszła do Hogwartu. Lecz najpierw poszła do Hagrida i dostała od niego prezent. Uganiała się za kotką bo Kieł ją gonił. Poszła do Hogwartu.

Pierre stanął na pierwszym stopniu, patrząc się na jakiejś zakurzone portrety. Boże, ten koleś z wąsem był przerażający.

Bliss nagle się o coś potknęła
-Pierre! Tu jest chyba jakieś przejście-krzyknęła

Pierre podbiegł do niej.
-Ale jaaazda...

Bliss spojrzała w tunel
-Idziemy?-spytała z wesołymi ognikami w oczach

-Jeszcze się pytasz!-powiedział, patrząc się w tunel.-Panie przodem.

Bliss momentalnie wskoczyła do tunelu. Zaczęła się czołgać
-Uważaj! Mało miejsca-powiedziała

-Dobra!-powiedział, wchodząc za nią. Dobra, było gorzej niż przypuszczał. Zaczął się przeciskać.

Bliss szybko się przeciskała. BYła szczupła i zwinna, więc nawet dobrze jej to szło. Nagle zobaczyła wielką gałąź
-Chyba jesteśmy pod bijącą wierzbą-szepnęła

-Zajeeebiście.-wyszeptał. Właściwie nie wiadomo było, czemu szeptał, ale pomińmy ten fakt.

Bliss popatrzyła na ruszające się gałęzie. Odczekała chwilę, a gdy gałąź minęła kryjówkę, wybiegła. Szybko przeskoczyła jedną z gałęzi, ale z drugą już nie poszło tak łatwo

Pierre odliczył parę sekund i wybiegł na zewnątrz, przeskakując gałęzie.

Bliss nagle poczuła mocny ból. NIe mogła złapać tchu, ale wybiegła poza zasięg wierzby. Usiadła trzymając się za brzuch

Pierre podbiegł do niej. Cwaniak, jakimś cudem uniknął spotkania z wierzbą.
-Wszystko w porządku?-powiedział, kucając. Właściwie postawił debilne pytanie. Widać było, że coś jest nie w porządku, i to bardzo.

Bliss wstała
-W porządku. Ta staruszka umie nieźle walnąć-mruknęła patzrac na wierzbę -Chodź do PW-

-Dobra.-powiedział, wstając. Otrzepał się i powoli ruszył w stronę budynku.

Holly stała koło Crab'a z Naomi





______________________

Sorki że gram tobą :)

spoczko

-Crabbe!-krzyknęła, starając się powstrzymać chichot. Chłopak zaczął obracać się dookoła, szukając i
ch wzrokiem.

sorry, że napisałam nim, ale nie chciało mi się włączać drugiej przeglądarki.

CHichotała. Wzieła końcówke szalika i zakręciła nim a szalik się odkręcił. Carbbie padł.

Naomi zaczęła rzucać w niego śnieżkami.

-Nacieranko ! * Holly zaczeła go nacierać.

-Ugh. Nie dotknę go!-zaprotestowała, nadal rzucając w niego śnieżkami.

Naomi Malfoy napisał:

-Ugh. Nie dotknę go!-zaprotestowała, nadal rzucając w niego śnieżkami.

-No to chyba koniec * Staneła koło Naomi*
-Nie jeszcze nie * Rzuciła w niego śnieżką*
-Gotowe * Uśmiechneła się*

-Uciekamy!-zarządziła, biegnąc w stronę szkoły.

Holly biegła za Naomi. Pod niewidką.