Duże ,przestronne pomieszczenie. Centralnie położony jest wielki, kamienny kominek a wokół niego porozstawiane są kanapa i dwa fotele. Znajdują się tu także biblioteczka, stoliki, biurka. Na ścianie wisi wielkie godło Gryffindoru z lwem. W całym Pokoju Wspólnym króluje szkarłat i złoto.Po prawej stronie umieszczone zostały spiralne schody prowadzące do sypialni chłopców. Po lewej stronie można dostrzec drugie identyczne schody prowadzące do sypialni dziewczyn.

Quinn usiadła na fotelu przed kominkiem

Bliss wszła do PW. Usiadła przed kominkiem i zaczęła się w niego wpatrywać. Zobaczyła dwie dziewczyny, ale je zignorowała. Miała nadzieję, ze będzie mogła ściągnąć kaptur, ale w towarzystwie innych...odpada

Quinn poszła do sypialni dziewczyn, spojrzała na Avalon

Zaśmiała się- tej ślizgowce się oberwie

Bliss wciąż siedziała przed kominkiem. MIała zamknięte oczy

Avalon Ridlle napisał:

Quinn Black napisał:

Zaśmiała się- tej ślizgowce się oberwie

-Czego. No nie czy Naomi ?

Rzuciła zaklęcie niewybaczalne na jakiegoś skrzata, sama miałam kiedyś na to ochotę ale bardziej myślałam żeby wypróbować to na Sneapie- powiedziala

Bliss właśnie weszła do sypialni. Usłyszała słowa Quinn. Syknęła i skuliła się

Jenny weszła do Dormitorium

Quinn spojrzała na Bliss- Wszystko w porządku?

Quinn Black napisał:

Quinn spojrzała na Bliss- Wszystko w porządku?

Nie -warknęła-Skąd znasz moje imię? Myślałam, że jestem wyrzutkiem

usiadła na fotelu i popatrzyła w ogień.

Naomi weszła do pokoju wspólnego, rozglądając się.



Dyrektor wszedł za nią-Dziewczynki chce wam przedstawić nową Gryfonkę- wskazał Naomi-Bliss,byłbym bardzo uradowany gdybyś zjawiła się jutro mnie w gabinecie o 15-uśmcihnął się i odszedł

Ja nie powiedziałam twojego imienia- pokręciła głową

Quinn Black napisał:

Ja nie powiedziałam twojego imienia- pokręciła głową

Wariuję -jękneła i usiadła na łóżku skulona-

zerkneła na inne osoby w pokoju

Avalon Ridlle napisał:

Bliss Elnand napisał:

Quinn Black napisał:

Ja nie powiedziałam twojego imienia- pokręciła głową

Wariuję -jękneła i usiadła na łóżku skulona-

Co jest? Bliss?

Nie odpowiedziała. Machnęła ręką, by dała jej spokój. Zawsze taka była

Avalon Ridlle napisał:

Jenny napisał:

zerkneła na inne osoby w pokoju

-Quinn i Jenny chodźcie na chwile chce wam coś pokazać.
*Wyciągneła z kieszeni skrawek papieru.*

*jenny z zainteresowaniem podeszeszła do Avalon*

Naomi spojrzała na każdą dziewczyn z osobna. Draco opowiadał jej o dziwnych zachowaniach gryfonów, ale nie myślała, że jest z nimi aż tak źle : P

Quinn podeszła do Avalon

Bliss spojrzała wilkiem na Avalon. Zaczęła się zastanawiać po co ma iść do dyrektora

Jenny napisał:

Avalon Ridlle napisał:

Jenny napisał:

zerkneła na inne osoby w pokoju

-Quinn i Jenny chodźcie na chwile chce wam coś pokazać.
*Wyciągneła z kieszeni skrawek papieru.*

*jenny z zainteresowaniem podeszeszła do Avalon*

co jest?*zapytała*

Usiadła na wolnym łóżku. Co prawda nie był to jej sześcio pokojowy aparatment, ale mogło być gorzej.

Avalon Ridlle napisał:

Jenny napisał:

Avalon Ridlle napisał:

-Quinn i Jenny chodźcie na chwile chce wam coś pokazać.
*Wyciągneła z kieszeni skrawek papieru.*

*jenny z zainteresowaniem podeszeszła do Avalon*

Otworzyła go. Powiedziała hasło i się otworzyło.*
-Hm? Naomi * Powiedziała.
-Zobatczie stoji za drzwiami naszego dormitorium.

może podsłuchuje?odegramy się tym samym?zapytała Jenny

macie pojęcie że w poprzednim moim poście, który Quinn zedytowała jest wszystko napisane? -,-

Bliss leżała na łóżku. Nagle coś zastukało w okno. Zobaczyła czarną sowę. Jęknęła

Naomi Malfoy napisał:

macie pojęcie że w poprzednim moim poście, który Quinn zedytowała jest wszystko napisane? -,-

tak.. zamiast cytuj wziełam edytuj xd

Bliss otworzyła okno. Sowa dała list i wyleciała
-Nienawidzę jej-mruknęła i otworzyła również czarną kopertę

Quinn Black napisał:

Naomi Malfoy napisał:

macie pojęcie że w poprzednim moim poście, który Quinn zedytowała jest wszystko napisane? -,-

tak.. zamiast cytuj wziełam edytuj xd

nie rób już tak : P widzisz, że nie ogarniają

Bliss otworzyła kopertę i aż przysiadła na piętach. Zeszła na dół i rzuciła list do ognia. POtem poszła na górę i weszła na łóżko

Avalon Ridlle napisał:

* Avalon czekała na odpowiedź.*

Przewróciła oczami. Pytanie równie głupie jak jego właścicielka.

*Jenny przyglądała się tej sytuacji

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

* Avalon czekała na odpowiedź.*

Przewróciła oczami. Pytanie równie głupie jak jego właścicielka.

Bliss znów na nią spojrzała
-Odpowiesz na pytanie?-mruknęła-Szczególnie mnie to nie obchodzi, ale Avalon chyba tak-

Kurde- mruknęła- ma karę i jest teraz tak jakby w gryffindorze

Bliss Elnand napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

* Avalon czekała na odpowiedź.*

Przewróciła oczami. Pytanie równie głupie jak jego właścicielka.

Bliss znów na nią spojrzała
-Odpowiesz na pytanie?-mruknęła-Szczególnie mnie to nie obchodzi, ale Avalon chyba tak-

-Mogła słuchać Dumbledore'a.-skwitowała, wzruszając ramionami.

Quinn Black napisał:

Kurde- mruknęła- ma karę i jest teraz tak jakby w gryffindorze

Przerąbane -skomentowała Bliss-

Bliss Elnand napisał:

Quinn Black napisał:

Kurde- mruknęła- ma karę i jest teraz tak jakby w gryffindorze

Przerąbane -skomentowała Bliss-

-Żebyś wiedziała.-mruknęła, gapiąc się na stertę walizek. Która szafa to pomieści?!

Pokiwała głowa- a nie wiesz o co mu chodzi ze cię wezwał do siebie?

Quinn Black napisał:

Pokiwała głowa- a nie wiesz o co mu chodzi ze cię wezwał do siebie?

Nie -mruknęła-Ale i tak muszę z nim porozmawiać

Ha, ale ja wiem o co chodzi ;D hahahaa


WG:
Pokiwała głową

Naomi spojrzała na "Weasleykę"-tak w myślach nazywała Quinn, właściwie tylko ze względu na jej kolor włosów.

Bliss ziewnęła. Zasnęła.

Quinn uśmiechnęła się,położyła się na łóżku

*położyła się na łóżku*myślała co Avalon mogła robić w łazience marty,potem zasneła

Naomi położyła się na łóżku i przez dość długi okres czasu leżała, gapiąc się w sufit.

PG.
tak

Naomi wstała, of course pomalowała się i ubrała się w mundurek z emblematem Gryffindoru. Ugh. O wiele lepiej wyglądała w mundurku Slytherinu.

Jenny leżała w łóżku,nie miała najmniejszej ochoty wstawać,ale musiała wstała i ubrała się.Poszła do salonu

hej*krzykneła do Avalon

Bliss jak zwykle ubrana w jeansy i bluzę zeszła na dół. NIe miała szaty na sb

Avalon Ridlle napisał:

Avalon czekała na reszte.
-Hej Jenny ja się spało?
PG
Tak jak dodałaś ten co masz :)

a dobrze ,jaka pierwsza lekcja?

-------------------------------------------------
ja swojego nie dodawałam weszłam i go miałam

Naomi stanęła obok dziewczyn. Cóż, jeśli już ma być w Gryffindorze, to przynajmniej nie będzie samotną ciotą.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi stanęła obok dziewczyn. Cóż, jeśli już ma być w Gryffindorze, to przynajmniej nie będzie samotną ciotą.

Jenny zerkneła na Noami
hej*mrukneła*

Bliss spojrzała na Naomi i przewróciła oczami. Oparła się o ścianę

Jenny napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Naomi stanęła obok dziewczyn. Cóż, jeśli już ma być w Gryffindorze, to przynajmniej nie będzie samotną ciotą.

Jenny zerkneła na Noami
hej*mrukneła*

-Hej.-spojrzała na nią, przekrzywiając głowę.

Avalon Ridlle napisał:

Jenny napisał:

Avalon Ridlle napisał:

Avalon czekała na reszte.
-Hej Jenny ja się spało?
PG
Tak jak dodałaś ten co masz :)

a dobrze ,jaka pierwsza lekcja?

-------------------------------------------------
ja swojego nie dodawałam weszłam i go miałam

-Nie wiem.



PG.
Klikasz swój profil
Po prawej stronie masz takie coś na S\Avatar pisze ci tak Klikasz to i tam pisze żmień Avatar wybierasz plik. Klikasz QWyślij i po 5 min ci się zmnieni.

ja też Quinn powinna wiedzieć ale nie wiem gdzie ona jest

ekhem zaznaczę, że Naomi zwróciła swoje "hej" tylko do Jenny

Naomi Malfoy napisał:

ekhem zaznaczę, że Naomi zwróciła swoje "hej" tylko do Jenny

no to za co miałaś tą karę?

zaraz wracam ide na gimp

Jenny napisał:

Naomi Malfoy napisał:

ekhem zaznaczę, że Naomi zwróciła swoje "hej" tylko do Jenny

no to za co miałaś tą karę?

-Rzuciłam zaklęcie Cruciatus na takiego wypierdka : P-powiedziała z nieukrywaną dumą.

Naomi Malfoy napisał:

Jenny napisał:

Naomi Malfoy napisał:

ekhem zaznaczę, że Naomi zwróciła swoje "hej" tylko do Jenny

no to za co miałaś tą karę?

-Rzuciłam zaklęcie Cruciatus na takiego wypierdka : P-powiedziała z nieukrywaną dumą.

Bliss lekko drgnęła
-Nie wiem czemu Dumbledore wysłał cię akurat do Gryffindoru-szepnęła-Zaklęcie Cruciatus to nie powód do dumy. Przeżyłaś kiedyś takie tortury? Wyobraź sobie co czuł ten skrzat-Głos Bliss był zimny. Pozbawiony emocji. Spojrzała na dziewczyny w pokoju i szybko wyszła na korytarz.

Jenny wstała i wyszła

Naomi ruszyła do pokoju wspólnego w podskokach. W końcu udało jej się zaprosić Oliviera!

Naomi weszła do dormitorium. Musiała się odpicować na randkę!!!!

-Bo idę na randkę z Olivierkiem!-powiedziała, nie zauważając, z kim właściwie rozmawia.

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

-Bo idę na randkę z Olivierkiem!-powiedziała, nie zauważając, z kim właściwie rozmawia.

- Aha. Ale ty przecierz z nim nie umierz rozmawiać. Jesteś , redna bez serca jak to możliwe?

-Widzisz...-powiedziała, w dalszym ciągu nie patrząc się na swoją rozmówczynię. Myślała, że gada z tą świrniętą Chinką, Ming Huang.- Jestem ładna i mam  cycki. To wystarczy, żeby wyrwać faceta.

Avalon Ridlle napisał:

-Ładna i cycki. Ale jesteś zabawna. * Avalon prychneła*
-Napchałaś sobie sylikonu? Już wiem dlaczego kumple Dracona na ciebie lecą.

Spojrzała na nią, delikatnie otwierając usta.
-Wiesz, pomijając wygląd, trzeba też mieć coś tutaj.-przyłożyła palec do skroni i wróciła do zakładania szpilek.-A tobie brakuje... przynajmniej jednej z tych rzeczy.

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

-Ładna i cycki. Ale jesteś zabawna. * Avalon prychneła*
-Napchałaś sobie sylikonu? Już wiem dlaczego kumple Dracona na ciebie lecą.

Spojrzała na nią, delikatnie otwierając usta.
-Wiesz, pomijając wygląd, trzeba też mieć coś tutaj.-przyłożyła palec do skroni i wróciła do zakładania szpilek.-A tobie brakuje... przynajmniej jednej z tych rzeczy.

-Nie pukaj się w głowe bo ci eho zęby powybija. Lecz tobie brakuje tej rzeczy jaką ja mam. * Zamyślala się patrząc w kominek i siadając na kanapie.*

-Taniego opalacza?-prychnęła.-Taa, to prawda, preferuję bladą cerę.

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

-Nie pukaj się w głowe bo ci eho zęby powybija. Lecz tobie brakuje tej rzeczy jaką ja mam. * Zamyślala się patrząc w kominek i siadając na kanapie.*

-Taniego opalacza?-prychnęła.-Taa, to prawda, preferuję bladą cerę.

-Nie już wiem czego jesteś taka głupia . Jesteś blondynką , a nie pomyliłam się to nie natular color. Ty nie bądź taka mądra ja się nie opalan jestem natularna oprucz tego znamienia. Nie to co ty. * Zaczeła czuć byl*
-O nie!

fail. Naomi jest naturalną blondi.

-O tak!-powiedziała, przewracając oczami.

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

-Nie już wiem czego jesteś taka głupia . Jesteś blondynką , a nie pomyliłam się to nie natular color. Ty nie bądź taka mądra ja się nie opalan jestem natularna oprucz tego znamienia. Nie to co ty. * Zaczeła czuć byl*
-O nie!

fail. Naomi jest naturalną blondi.

-O tak!-powiedziała, przewracając oczami.

- Ty nie wiesz o co chodzi * Była zła.*
-Ty kurduplu mały ty suko może nie pamiętaż co mi robiłaś od początku roku i całej szkoły. * Zaczeła ją dusić. *

Naomi odepchnęła ją, przy okazji celując kolanem w splot słoneczny. Utrata tchu na 10 minut gwarantowana.
-O co ci chodzi, do kurwy nędzy? Jestem nowa!

uprzejmie przypomnę, że Naomi jest w Hogwarcie dopiero od tygodnia, a przedtem uczęszczała do Beauxbatons.

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

- Ty nie wiesz o co chodzi * Była zła.*
-Ty kurduplu mały ty suko może nie pamiętaż co mi robiłaś od początku roku i całej szkoły. * Zaczeła ją dusić. *

Naomi odepchnęła ją, przy okazji celując kolanem w splot słoneczny. Utrata tchu na 10 minut gwarantowana.
-O co ci chodzi, do kurwy nędzy? Jestem nowa!

uprzejmie przypomnę, że Naomi jest w Hogwarcie dopiero od tygodnia, a przedtem uczęszczała do Beauxbatons.

Avalon nic nie było powracała żywa jak Voldemort który już jie żyje.
Ból przestał napierać
-Przepraszam ja nie wiem co robie. Nie wiem to przez to znamie . *Pokazała

-Jesteś pojebana!-powiedziała, wychodząc z dormitorium. Przez tą idiotkę spóźni się na swoje rendez-vous d'amour z Olivierem!

Quinn weszła do PW, usiadła na fotelu, wpatrywała się w płomienie

Pierre odrzucił książkę na bok i zaczął bawić się swoją różdżką.

Bliss wpadła do PW jak piorun. Pobiegła na górę. Po chwili wróciła. MIała na sobie czarny, obcisły kombinezon. Włosy upięła w wysoki kucyk.

Bliss Elnand napisał:

Bliss wpadła do PW jak piorun. Pobiegła na górę. Po chwili wróciła. MIała na sobie czarny, obcisły kombinezon. Włosy upięła w wysoki kucyk.

Pierre zmierzył ją wzrokiem.
-Gdzie idziesz? xD

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss wpadła do PW jak piorun. Pobiegła na górę. Po chwili wróciła. MIała na sobie czarny, obcisły kombinezon. Włosy upięła w wysoki kucyk.

Pierre zmierzył ją wzrokiem.
-Gdzie idziesz? xD

Do działu ksiag zakazanych i jakos muszę się wtopić w tło. Wiem wyglądam śmieszine -westchnęła. Czuła się niekorfontowo w tym czymś xD-

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss wpadła do PW jak piorun. Pobiegła na górę. Po chwili wróciła. MIała na sobie czarny, obcisły kombinezon. Włosy upięła w wysoki kucyk.

Pierre zmierzył ją wzrokiem.
-Gdzie idziesz? xD

Do działu ksiag zakazanych i jakos muszę się wtopić w tło. Wiem wyglądam śmieszine -westchnęła. Czuła się niekorfontowo w tym czymś xD-

-Masz zamiar iść sama?-powiedział, wstając.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre zmierzył ją wzrokiem.
-Gdzie idziesz? xD

Do działu ksiag zakazanych i jakos muszę się wtopić w tło. Wiem wyglądam śmieszine -westchnęła. Czuła się niekorfontowo w tym czymś xD-

-Masz zamiar iść sama?-powiedział, wstając.

Raczej tak -mruknęła znów popawiając ubranie-NIenawidzę obcisłych ubrań

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Do działu ksiag zakazanych i jakos muszę się wtopić w tło. Wiem wyglądam śmieszine -westchnęła. Czuła się niekorfontowo w tym czymś xD-

-Masz zamiar iść sama?-powiedział, wstając.

Raczej tak -mruknęła znów popawiając ubranie-NIenawidzę obcisłych ubrań

-Nie jest źle.-mruknął, mimowolnie kierując wzrok w stronę jej pośladków.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Masz zamiar iść sama?-powiedział, wstając.

Raczej tak -mruknęła znów popawiając ubranie-NIenawidzę obcisłych ubrań

-Nie jest źle.-mruknął, mimowolnie kierując wzrok w stronę jej pośladków.

Jest bardzo źle. Czuję się jak....pusta lala? -mruknęła-

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Raczej tak -mruknęła znów popawiając ubranie-NIenawidzę obcisłych ubrań

-Nie jest źle.-mruknął, mimowolnie kierując wzrok w stronę jej pośladków.

Jest bardzo źle. Czuję się jak....pusta lala? -mruknęła-

Przewrócił oczami.
-Dobrze wiesz, że nie jesteś kimś... takim.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Nie jest źle.-mruknął, mimowolnie kierując wzrok w stronę jej pośladków.

Jest bardzo źle. Czuję się jak....pusta lala? -mruknęła-

Przewrócił oczami.
-Dobrze wiesz, że nie jesteś kimś... takim.

To nie znaczy, ze sie tak nie czuję -Bliss spojrzała za okno-Już się ściemnia

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jest bardzo źle. Czuję się jak....pusta lala? -mruknęła-

Przewrócił oczami.
-Dobrze wiesz, że nie jesteś kimś... takim.

To nie znaczy, ze sie tak nie czuję -Bliss spojrzała za okno-Już się ściemnia

-Mogę... mogę iść z tobą?-wypalił.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Przewrócił oczami.
-Dobrze wiesz, że nie jesteś kimś... takim.

To nie znaczy, ze sie tak nie czuję -Bliss spojrzała za okno-Już się ściemnia

-Mogę... mogę iść z tobą?-wypalił.

Spojrzała na niego zdziwiona
-Jesli chcesz.-

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

To nie znaczy, ze sie tak nie czuję -Bliss spojrzała za okno-Już się ściemnia

-Mogę... mogę iść z tobą?-wypalił.

Spojrzała na niego zdziwiona
-Jesli chcesz.-

Pierre uśmiechnął się.
-Mogę tak iść?-spojrzał na swoją koszulę i spodnie.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Mogę... mogę iść z tobą?-wypalił.

Spojrzała na niego zdziwiona
-Jesli chcesz.-

Pierre uśmiechnął się.
-Mogę tak iść?-spojrzał na swoją koszulę i spodnie.

Jasne. Po prostu idź za mną -Dziewczyna kiwnęła głową-

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Spojrzała na niego zdziwiona
-Jesli chcesz.-

Pierre uśmiechnął się.
-Mogę tak iść?-spojrzał na swoją koszulę i spodnie.

Jasne. Po prostu idź za mną -Dziewczyna kiwnęła głową-

Pierre uśmiechnął się i zaczął iść w stronę wyjścia.

Bliss momentalnie zjawiła się przy wyjściu. Rozejrzała się po korytarzu i poszła dalej

Bliss Elnand napisał:

Bliss momentalnie zjawiła się przy wyjściu. Rozejrzała się po korytarzu i poszła dalej

Pierre szedł za nią, wyraźnie podekscytowany. Pierwszy raz robił coś, co można nazwać łamaniem prawa! No może pomijając momenty, w których Naomi go upijała. Ale to jej wina!

Bliss weszła do PW i usiadła przy kominku. NIe słyszała słów Jeana. Wyjęła książkę i otworzyła na jednej ze stron

Bliss Elnand napisał:

Bliss weszła do PW i usiadła przy kominku. NIe słyszała słów Jeana. Wyjęła książkę i otworzyła na jednej ze stron

Pierre rozwalił się na kanapie.
-Po co właściwie potrzebne Ci są informacje o tym, uhm, zaklęciu?

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss weszła do PW i usiadła przy kominku. NIe słyszała słów Jeana. Wyjęła książkę i otworzyła na jednej ze stron

Pierre rozwalił się na kanapie.
-Po co właściwie potrzebne Ci są informacje o tym, uhm, zaklęciu?

A chcesz znać prawdę? NIe jest zbyt fajna -mruknęła Bliss wpatryjac się w jakiś symbol-

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss weszła do PW i usiadła przy kominku. NIe słyszała słów Jeana. Wyjęła książkę i otworzyła na jednej ze stron

Pierre rozwalił się na kanapie.
-Po co właściwie potrzebne Ci są informacje o tym, uhm, zaklęciu?

A chcesz znać prawdę? NIe jest zbyt fajna -mruknęła Bliss wpatryjac się w jakiś symbol-

-No... chcę.-odpowiedział.

muszę spadać, pa. będę o tej 16:00 :)

W domu torturują mnie tym zaklęciem od kiedy skończyłam 5 lat. Zabili wtedy mojego bliźniaka. Rodzice zostali zesłani do Azkabanu, ale nie ma dowodów...Chcę wiedzieć co może mi się stać gdy znów będę nim torturowana. Po roku odpoczynku -szepnęła patrząc na słowa-

Ok :)

Bliss Elnand napisał:

W domu torturują mnie tym zaklęciem od kiedy skończyłam 5 lat. Zabili wtedy mojego bliźniaka. Rodzice zostali zesłani do Azkabanu, ale nie ma dowodów...Chcę wiedzieć co może mi się stać gdy znów będę nim torturowana. Po roku odpoczynku -szepnęła patrząc na słowa-

Ok :)

Pierre spojrzał na nią, nie za bardzo wiedząc, co powiedzieć. Większość jego kumpli nie miała takich problemów.
-Przecież nie musisz do nich wracać.-powiedział, siadając obok.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

W domu torturują mnie tym zaklęciem od kiedy skończyłam 5 lat. Zabili wtedy mojego bliźniaka. Rodzice zostali zesłani do Azkabanu, ale nie ma dowodów...Chcę wiedzieć co może mi się stać gdy znów będę nim torturowana. Po roku odpoczynku -szepnęła patrząc na słowa-

Ok :)

Pierre spojrzał na nią, nie za bardzo wiedząc, co powiedzieć. Większość jego kumpli nie miała takich problemów.
-Przecież nie musisz do nich wracać.-powiedział, siadając obok.

A gdzie mam się podziać? -spytała i spojrzała na Avalon-

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

W domu torturują mnie tym zaklęciem od kiedy skończyłam 5 lat. Zabili wtedy mojego bliźniaka. Rodzice zostali zesłani do Azkabanu, ale nie ma dowodów...Chcę wiedzieć co może mi się stać gdy znów będę nim torturowana. Po roku odpoczynku -szepnęła patrząc na słowa-

Ok :)

Pierre spojrzał na nią, nie za bardzo wiedząc, co powiedzieć. Większość jego kumpli nie miała takich problemów.
-Przecież nie musisz do nich wracać.-powiedział, siadając obok.

A gdzie mam się podziać? -spytała i spojrzała na Avalon-

Dobra, w końcu trzeba pomagać bliźnim w potrzebie czy jakoś tak.
-Na przykład u mnie.-wzruszył ramionami.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre spojrzał na nią, nie za bardzo wiedząc, co powiedzieć. Większość jego kumpli nie miała takich problemów.
-Przecież nie musisz do nich wracać.-powiedział, siadając obok.

A gdzie mam się podziać? -spytała i spojrzała na Avalon-

Dobra, w końcu trzeba pomagać bliźnim w potrzebie czy jakoś tak.
-Na przykład u mnie.-wzruszył ramionami.

Spojrzała na niego zdziwiona, a usta ułożyły się w kształt litery O

A w dormitorium dziewcząt, Olivier był w trakcie dobierania się do Naomi xD.

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

A gdzie mam się podziać? -spytała i spojrzała na Avalon-

Dobra, w końcu trzeba pomagać bliźnim w potrzebie czy jakoś tak.
-Na przykład u mnie.-wzruszył ramionami.

Spojrzała na niego zdziwiona, a usta ułożyły się w kształt litery O

-No co?-spojrzał na nią.-Możemy np. pojechać do Prowansji.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Dobra, w końcu trzeba pomagać bliźnim w potrzebie czy jakoś tak.
-Na przykład u mnie.-wzruszył ramionami.

Spojrzała na niego zdziwiona, a usta ułożyły się w kształt litery O

-No co?-spojrzał na nią.-Możemy np. pojechać do Prowansji.

Nic...Ja...raczej nikt ze mną nie rozmawia, a już by pomóc....szczególnie w czymś takim -Dziewczyna zamknęła usta-

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Spojrzała na niego zdziwiona, a usta ułożyły się w kształt litery O

-No co?-spojrzał na nią.-Możemy np. pojechać do Prowansji.

Nic...Ja...raczej nikt ze mną nie rozmawia, a już by pomóc....szczególnie w czymś takim -Dziewczyna zamknęła usta-

-Jak zdecydujesz, to powiedz.-powiedział, po czym spojrzał na Avalon.-Co?

Bliss kiwnęła głową. Spuściła wzrok. Już sama nie wiedziała
-Co znalazłaś?-spytała Avalon

Powiedz -powiedziała Bliss nadal ze spuszczonym wzrokiem-Chyba pójdę spać -szepnęła do siebie-

Pierre przeniósł wzrok na Naomi, która schodziła po schodach, poprawiając spódniczkę.

Avalon Ridlle napisał:

-No to wszystko wyjaśni * Pokazała znak śmierciożercy*
-Mam takie napady złości że moge nawet zabić.

-Bycie śmierciożercą nie jest rzeczą, którą powinnaś chwalić się na prawo i lewo.-skwitował.

Bliss spojrzała na znak śmierciożercy i się zatrzęsła. Zamknęła oczy

Avalon Ridlle napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Avalon Ridlle napisał:

-No to wszystko wyjaśni * Pokazała znak śmierciożercy*
-Mam takie napady złości że moge nawet zabić.

-Bycie śmierciożercą nie jest rzeczą, którą powinnaś chwalić się na prawo i lewo.-skwitował.

-Ja się nie chwale tylko pokazuje . Chcieliście. Ostatnio udusiła bym Naomi. Ale jeśli tak uważasz * Avalon poleciały łzy. Wstała zamierzała wyść na korytaż.*

-Ta jasne udusiłabyś mnie.-powiedziała, siadając obok Pierre'a.

Bliss zacisnęła usta. Jeszcze Naomi tu brakowało. Świetnie. Boski dzień.

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

-Ja się nie chwale tylko pokazuje . Chcieliście. Ostatnio udusiła bym Naomi. Ale jeśli tak uważasz * Avalon poleciały łzy. Wstała zamierzała wyść na korytaż.*

-Ta jasne udusiłabyś mnie.-powiedziała, siadając obok Pierre'a.

-Zamknij się.! * Znak świecił*
-No nie ! * Avalon uciekła do pokoju*

-Boże. Jaka psychopatka.-przewróciła oczami.-Po co z nią siedziałeś, hmm?

Bliss przybliżyła się do kominka. NIe miała ochoty na słuchanie Naomi

-Ja pierdole, N., sama przyszła.-przewrócił oczami.

Bliss wzięła książkę i znów zaczęła czytać. Włosy przysłoniły jej twarz

-A jak tam z "Olivierkiem"?-Pierre trącił Naomi ramieniem, śmiejąc się.

Bliss przewróciła stronę. Wstrzymała odech szukając palcem jednego słwa. Tylko jednego

Naomi przewróciła oczami po czym spojrzała na Avalon.

Avalon Ridlle napisał:

Avalon  weszła do salonu usiadła koło Bliss.

Bliss spojrzała na dziewczynę i znów spojrzała na stronę. Wreszcie jej palec zatrzymał się

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Naomi przewróciła oczami po czym spojrzała na Avalon.

-Zatkało cie kakało ? Już prosze nie marnuj swoich głupiutkich tekstów na mnie.

Bliss zaśmiała się cicho. Po chwili znów spuściła wzrok i dalej czytała

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Naomi przewróciła oczami po czym spojrzała na Avalon.

-Zatkało cie kakało ? Już prosze nie marnuj swoich głupiutkich tekstów na mnie.

-Kakao.-zmierzyła ją wzrokiem.-Mówi się kakao, nie "kakało".

Bliss spojrzała na Avalon
-Nic ważnego-mruknęła
-Naomi-zamknij juz tę swą wymalowaną jadaczkę-mruknęła

Naomi otworzyła usta.
-Pierre, słyszałeś to?

Naomi Malfoy napisał:

Naomi otworzyła usta.
-Pierre, słyszałeś to?

Bliss spojrzała na nią z uniesioną brwią
-Daj spokój.-

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Naomi otworzyła usta.
-Pierre, słyszałeś to?

-Oj już prosze nie zasłaniaj się nim. Myślisz że ci pomoże on ma cie tak samo w dupie jak i my . * Powiedziała*

-Wcale nie.-warknęła.-Pierre, powiedz im!

Naomi Malfoy napisał:

Avalon Ridlle napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Naomi otworzyła usta.
-Pierre, słyszałeś to?

-Oj już prosze nie zasłaniaj się nim. Myślisz że ci pomoże on ma cie tak samo w dupie jak i my . * Powiedziała*

-Wcale nie.-warknęła.-Pierre, powiedz im!

Bliss potarła skronie
-Nigdy. NIgdy nie mam chwili spokoju-mruknęła do siebie

Pierre uśmiechnął się pod nosem po czym przeniósł wzrok na Bliss.

Bliss miała spuszczony wzrok. Oddałaby wszystko za chwilę spokoju. Nadal patrzyła na jedno nazwisko widniejące posród wielu

-Idę spać.-mruknęła i weszła na schody.

-Pa-mruknął, wbijając wzrok w kominek.

Bliss spojrzała na odchodzącą Naomi i od razu się rozluźniła.

Pierre wziął ze stolika pudełko fasolek.
-Chcesz trochę?

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre wziął ze stolika pudełko fasolek.
-Chcesz trochę?

Bliss kiwnęła słabo głową. Miała słabość do fasolek

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre wziął ze stolika pudełko fasolek.
-Chcesz trochę?

Bliss kiwnęła słabo głową. Miała słabość do fasolek

Pierre otworzył pudełko i podał je Bliss.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre wziął ze stolika pudełko fasolek.
-Chcesz trochę?

Bliss kiwnęła słabo głową. Miała słabość do fasolek

Pierre otworzył pudełko i podał je Bliss.

Bliss wyjęła jedną z fasolek i włożyła ją do ust. Zakrztusiła się
-Szpinak-powiedziała ze śmiechem

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss kiwnęła słabo głową. Miała słabość do fasolek

Pierre otworzył pudełko i podał je Bliss.

Bliss wyjęła jedną z fasolek i włożyła ją do ust. Zakrztusiła się
-Szpinak-powiedziała ze śmiechem

-Brawo.-powiedział, biorąc do ust jedną fasolkę.-Toffi!

Szczęściarz -Bliss połknęła szpinakową fasolkę-

Bliss Elnand napisał:

Szczęściarz -Bliss połknęła szpinakową fasolkę-

Uśmiechnął się po czym połknął kolejną fasolkę.

Bliss wzięła do ust kolejną fasolkę. Jej oczy się zamgliły
-Truskawka-szepnęła -Już dawno nie czułam jej smaku-

Bliss Elnand napisał:

Bliss wzięła do ust kolejną fasolkę. Jej oczy się zamgliły
-Truskawka-szepnęła -Już dawno nie czułam jej smaku-

Spojrzał na nią, nieco zdziwiony. No ale co tam, on też od dłuższego czasu nie jadł truskawek.

Bliss zaśmiała się
-Taa...Dziwna jestem, ale czego można oczekiwać od dziecka śmierciożerców, które nie pławi się w luksusach-westchnęła -Chyba pójdę spać-

Bliss Elnand napisał:

Bliss zaśmiała się
-Taa...Dziwna jestem, ale czego można oczekiwać od dziecka śmierciożerców, które nie pławi się w luksusach-westchnęła -Chyba pójdę spać-

Pierre uśmiechnął się niemrawo.
-Ja chyba też.

Bliss wstała i spojrzała na kombinezon. Zapomniała się przebrać. Poszła na górę do dormitorium
-To pa-powiedziała w pół drogi

-Pa.-pomachał, wstając.

Bliss weszła do dormitorium i szybko się przebrała. Weszła do łóżka. Jednak nie mogła zasnąć

Pierre wszedł do dormitorium i położył się na łóżku, ale w pokoju nikogo nie było-Olivier prawdopodobnie wyszedł z kumplami do Hogsmeade, żeby się napić.

Bliss podłożyła ręce pod głowę. Myślała o wakacjach. Już naprawdę nie wiedziała co robić

Pierre wyjął spod poduszki jakąś tam książkę i zaczął czytać.

Bliss zamknęła oczy. Spróbowała zasnąć

Po jakiejś godzinie zasnął.

Bliss wreszcie zasnęła. Po raz pierwszy od wielu dni spała spokojnie

Tak około 7:00 Pierre otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju. Większość jego kumpli spała na łóżkach w szatach, a, o zgrozo, na łóżku Seana Biggerstaff'a leżała jakaś pół naga laska. Pierre jęknął i schował się pod kołdrą.

Bliss wyszła z dormitorium. Stała przed drzwiami. MIała jak zwykle podarte jeansy, biały t-shirt i szarą bluzę. Szata jak zwykle leżała w kufrze.

Pierre założył szatę, starając się nie gapić na tamtą laskę. No dobra, spojrzał parę razy, ale kto nie skorzystałby z takiej okazji (?) i wyszedł na korytarz poprawiając krawat, w którym jak wiadomo wyglądał absolutnie bosko.

Bliss spojrzała na Pierre'a
-Hej-mruknęła trzymając ręce w kieszeniach

Bliss Elnand napisał:

Bliss spojrzała na Pierre'a
-Hej-mruknęła trzymając ręce w kieszeniach

-Heej.-pomachał, uśmiechając się.

Bliss uśmiechneła się i zeszła po schodach. Zatrzymała się przed wyjściem

Bliss Elnand napisał:

Bliss uśmiechneła się i zeszła po schodach. Zatrzymała się przed wyjściem

-Idziemy na śniadanie?-zapytał. Boże, chyba pierwszy raz pójdzie gdzieś bez obstawy kumpli. No pomijając te momenty, w których uciekał przed napalonymi ślizgonkami. Wtedy musiał działać na własną rękę.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss uśmiechneła się i zeszła po schodach. Zatrzymała się przed wyjściem

-Idziemy na śniadanie?-zapytał. Boże, chyba pierwszy raz pójdzie gdzieś bez obstawy kumpli. No pomijając te momenty, w których uciekał przed napalonymi ślizgonkami. Wtedy musiał działać na własną rękę.

Bliss spojrzała na niego zdziwiona
-Nie idziesz ze swoimi kumplami?-spytała

Bliss Elnand napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss uśmiechneła się i zeszła po schodach. Zatrzymała się przed wyjściem

-Idziemy na śniadanie?-zapytał. Boże, chyba pierwszy raz pójdzie gdzieś bez obstawy kumpli. No pomijając te momenty, w których uciekał przed napalonymi ślizgonkami. Wtedy musiał działać na własną rękę.

Bliss spojrzała na niego zdziwiona
-Nie idziesz ze swoimi kumplami?-spytała

-Jeszcze śpią.-odpowiedział. Gdyby chciał ich obudzić, prawdopodobnie stałby się ofiarą jakiegoś zaklęcia, albo coś.

Bliss kiwnęła głową i wyszła z PW

Bliss Elnand napisał:

Bliss kiwnęła głową i wyszła z PW

Pierre ruszył w stronę WS.
-Jak się spało?

Bliss weszła do PW i usiadła przed ogniskiem. Wpatrywała się w płomienie

Bliss myślała o słowach Pierr'a. Czy aby napewno wpasuje się w jego towarzystwo? No cóż. Jak już mówiła-spróbować zawsze można

Pierre wszedł do PW i spojrzał na swoich kumpli, którzy schodzili po schodach, jęcząc.

Bliss popatrzyła na schodzących chłopaków. Westchnęła

-Pieeere, byłeś już na śniadaniu?-Oliver spojrzał na kumpla.-I była tam twoja siooostra?
-Była.-Pierre uśmiechnął się pod nosem.
-To idę! Jakiego mam kurewskiego kaca.-mruknął, wychodząc.

Bliss znów spojrzała na ogień. Była nieobecna

-To ja idę po książki.-mruknął, wchodząc na schody.

Bliss uśmiechnęła się pod nosem. Po chwili wzięła jedną z ksiażke, którą zostawiła na stoliku i usiadła na sofie czytajac

kurde, rodzice każą mi kończyć :/ pa
bd jutro tak po 16

Pa ;(

Holly weszła do Dormitorium zaczęła się rozglądać.
-Ciekawie tu prawda? *Spjrzała na kotkę, a ona miałkneła*

Bliss upuściła książkę. Zasnęła

Holly spojrzała na dziewczyne. Usiadła koło kominka i zaczeła głaskać kotke.

Bliss zbudziła się w jednej chwili
-Słodka kotka-powiedziała podnosząc książkę

Bliss Elnand napisał:

Bliss zbudziła się w jednej chwili
-Słodka kotka-powiedziała podnosząc książkę

-Dziękuje. Smacznie spałaś * Zaśmiała się*

Bliss spiekła buraka
-NIe spałam w nocy-mruknęła. No cóż. Skłamała Pierrowi. Po co miała mówić, że w środku nocy zbudziła się z krzykiem? Ziewnęła

Bliss Elnand napisał:

Bliss spiekła buraka
-NIe spałam w nocy-mruknęła. No cóż. Skłamała Pierrowi. Po co miała mówić, że w środku nocy zbudziła się z krzykiem? Ziewnęła

*Zaśmiała się*
-Holly . * Kotka weszła na kolana Bliss i zaczeła się łasić.*
-A to Shadow.

Bliss jestem, ale jeśli chcesz normalnie żyć w tej szkole to nie mów, że mnie znasz -Bliss pogłaskała kotkę-

Bliss Elnand napisał:

Bliss jestem, ale jeśli chcesz normalnie żyć w tej szkole to nie mów, że mnie znasz -Bliss pogłaskała kotkę-

-Serio wydajesz się miła. Naprawde ale nie jak ta wydra co ją widziałam ja wchodziłam a ona wychodziła. (Naoim)

Holly Benson napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss jestem, ale jeśli chcesz normalnie żyć w tej szkole to nie mów, że mnie znasz -Bliss pogłaskała kotkę-

-Serio wydajesz się miła. Naprawde ale nie jak ta wydra co ją widziałam ja wchodziłam a ona wychodziła. (Naoim)

Bliss zaśmiała się
-Tyle, że tamta jest popularna, a mnie się ludzie boją-mruknęła otwierając książkę -Do tego dzisija rano wszystkie dziewczyny jeszcze bardziej mnie znienawidziły-

Bliss Elnand napisał:

Holly Benson napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss jestem, ale jeśli chcesz normalnie żyć w tej szkole to nie mów, że mnie znasz -Bliss pogłaskała kotkę-

-Serio wydajesz się miła. Naprawde ale nie jak ta wydra co ją widziałam ja wchodziłam a ona wychodziła. (Naoim)

Bliss zaśmiała się
-Tyle, że tamta jest popularna, a mnie się ludzie boją-mruknęła otwierając książkę -Do tego dzisija rano wszystkie dziewczyny jeszcze bardziej mnie znienawidziły-

-Hm? A bo siedziałaś z tym chłopakiem. Tak? Nie martw się. A czy ja mogę się z tobą kolegować.? * Kotka zaczeła się łasić do Bliss*
-No i Shadow. A to ty chodzisz z tym chłopakiem z którym cie widziałam w WS?

Bliss zaczęła się śmiać
-Pierre? NIe...To nie jest mój chłopak-powiedziała z szerokim uśmiechem -Serio chcesz się kumplować? BYć wyrzutkiem?-

Bliss Elnand napisał:

Bliss zaczęła się śmiać
-Pierre? NIe...To nie jest mój chłopak-powiedziała z szerokim uśmiechem -Serio chcesz się kumplować? BYć wyrzutkiem?-

I tak jestem. Mam tylko Shadow od narodzin. Cytuje ,, Bo blondynki są głupie i my nie mamy zamiaru się z nimi kolegować " I tak. Nawet nie miałam chłopaka. * Posmutniała.*

Bliss zaśmiała się
-Powiedz to blondynkom, które na serio są głupie-

Bliss Elnand napisał:

Bliss zaśmiała się
-Powiedz to blondynkom, które na serio są głupie-

-Czyli tej co się z nią mijałam tak . * Zaśmiała się.* * Shadow przyszła do Holly na kolana *

Bliss popatrzyła w książkę
-Nie będę nic mówiła na Naomi. NIe lubię jej, ale próbuję traktować ją jak powietrze. No chyba, że mnie wkurza co się często zdarza-

Bliss Elnand napisał:

Bliss popatrzyła w książkę
-Nie będę nic mówiła na Naomi. NIe lubię jej, ale próbuję traktować ją jak powietrze. No chyba, że mnie wkurza co się często zdarza-

-Aha. Która to już godzina chce mi się spać.


__________________

Kończe jutro będę tak o  17.00 ?

Właśnie wstało słońce -Bliss uniosła brwi-

Ok. Pa :(

Naomi zeszła do PW razem z Pierre'em.

Bliss znów powróciła do czytania książki. Jej brwi uniosły się gdy przeczytała pewien fragment

Holly razem z kotką weszła do PW usiadła koło Bliss .
-Hey co tam czytasz?

Nic ciekawego -powiedziała ukrywajac napis Cruciatus na okładce. Spojrzała na Naomi i Pierre'a-

Bliss Elnand napisał:

Nic ciekawego -powiedziała ukrywajac napis Cruciatus na okładce. Spojrzała na Naomi i Pierre'a-

Naomi zmierzyła ją spojrzeniem po czym usiadła na kanapie obok Pierre'a.

Bliss westchnęła. Co znów zrobiła Naomi? Powróciła do czytania, a kilka kosmyków spadło jej na oczy

Bliss Elnand napisał:

Nic ciekawego -powiedziała ukrywając napis Cruciatus na okładce. Spojrzała na Naomi i Pierre'a-

-No pokaż. * Odsłoniła rękę Bliss ale potem go zakryła Spojrzała na kotkę. Ona usiadła jej na kolana. Holly ją głaskała*

-Widzę, że dalej "pasjonujesz" się tym zaklęciem.-powiedziała, patrząc się na książkę.

Bliss spojrzała na Holly
-NIe mów nikomu-szepnęła wyrywajac kartkę

Bliss Elnand napisał:

Bliss spojrzała na Holly
-NIe mów nikomu-szepnęła wyrywajac kartkę

-Masz ten sam problem co i ja. Ale potem porozmawiamy. * Głaskała Shadow*
-Ty jesteś Naomi a ty... * Spojrzała na chłopaka i powiedziała na ucho Bliss*
-Jak on się nazywał?

Holly Benson napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss spojrzała na Holly
-NIe mów nikomu-szepnęła wyrywajac kartkę

-Masz ten sam problem co i ja. Ale potem porozmawiamy. * Głaskała Shadow*
-Ty jesteś Naomi a ty... * Spojrzała na chłopaka i powiedziała na ucho Bliss*
-Jak on się nazywał?

Pierre -Bliss wrzuciła kartkę do ognia i wstała. Przysunęła cię bliżej ognia-

Naomi spojrzała na Pierre'a. No ale żeby nie pamiętać jego imienia?!

Bliss wpatrywała się w ogień zahipnotyzowana. Jej oczy błyszczały

Naomi Malfoy napisał:

Naomi spojrzała na Pierre'a. No ale żeby nie pamiętać jego imienia?!

-No jestem Nowa ale nie wiem jak się nazywacie. Ciebie znam ona mi opowiadała *Spojrzała na Bliss*
-Ale co on znaczy Pierre jest taki ważny. No widziałam jak dziewczyny się o niego biją .

Ej gracie . Hallo ?

Bliss wstała i usiadła na kanapie. Przygryzła dolną wargę w zamyśleniu

Pierre przewrócił oczami, patrząc się na Holly. Nie przepadał za tak wysokim levelem sztuczności.

Bliss znów zaczęła czytać. Trochę dziwne, że ma same trole z OPCM. Zresztą jak z innych przedmiotów

Pierre rozejrzał się po PW. No kurwa nudno zaczęło się robić! Linton zawsze miał fajne pomysły, ale oczywiście on jako jedyny musiał jeszcze spać.

Bliss wrzuciła kolejną kartkę do ognia. Na jej ustach pojawił się nieśmiały uśmiech.
-Z chcęcią poszłabym do Hogesmade-mruknęła pod nosem

-Hogsmeade?-spojrzał na nią. Propozycja była ciekawa, ale żeby tak bez kumpli? Dla Pierre'a perspektywa wyjścia gdziekolwiek poza obręb Hogwartu bez towarzystwa w postaci Lintona, Olivera albo kogokolwiek innego z jego paczki była co najmniej dziwna.

Bliss spojrzała na chłopaka
-Taa. Jak zgaduję bez swoich kumpli nie pójdziesz?-powiedziała z uśmiechem i podzeszła do wyjścia

-Nie no, nie że nie pójdę.-powiedział, wstając.

Ale jest dziwne, zgadłam? -spytała i mimowolnie spojrzała na swą dłoń-

-No... jest.-przyznał, przeczesując palcami włosy.

Nie musisz iść. Możesz poczekać, aż sami zechca iść. Wtedy nie pokażesz się w mojej obecności -Bliss wzruszyła ramionami-

-Nie no, chcę iść.-powiedział. Właściwie to pójście do Hogsmeade z ładną dziewczyną było nawet lepsze niż wyjście z kumplami. Nie żeby nigdy nie był w Hogsmeade z jakąś dziewczyną-był i to kilkanaście razy, ale wtedy byli oficjalnie uznawani za parę. A teraz na pewno pojawią się jakieś plotki w stylu "Oooo, widziałaś, Pierre poszedł dzisiaj do Hogsmeade z tą całą Bliss, na pewno chce ją tylko zaliczyć, o mój boże!"

Bliss wzruszyła ramionami
-Zaraz idę, więc jeśli chcesz...ja tam jeszcze idę się przebrać, więc masz chwilę namysłu. Jesli nie to rozumiem-Bliss weszła po schodach

-No spoko.-mruknął po czym usiadł na kanapie. Totalnie nie ogarniał dziewczyn. Mówi, że tak, a i owszem, chce iść do Hogsmeade,a ona dalej uważa, że on wcale tego nie chce. No po prostu mózg rozjebany!

A Bliss miała jeden z tych swoich dni. Przyzwyczaiła się, że jes wyrzutkiem. Momentalnie przebrała się i zeszła na dół

Pierre stał już, ubrany w kurtkę, bo tutaj kolejna ciekawostka, jest strasznym zmarzluchem, czy jako to tam się mówiło.

Bliss kiwnęła głową chłopakowi i wyszła

Pierre wyszedł na korytarz.

Holly weszła na chwile do dormitorium wzieła jedną rzecz potrzebną Hagridowi. Była to książka.

Naomi siedziała na kanapie, czytając jakąś mugolską książkę. Po chwili podniosła wzrok i spojrzała na Holly znad książki.

Holly zdjeła czarny długi płaszcz. Zdjeła kozaki i założyła trampki. Wzieła prezent a tak naprawde gitare.
-Widzisz Shadow marzenia się spełniają. * Popatrzała na kotkę.I zaczeła grać tak normalnie ,,Brzdęk Brzdęk" Ale potem uczyła się akordów*

-Możesz przestać brzdąkać?-warknęła, odkładając na bok egzemplarz "Wichrowych Wzgórz".

Naomi Malfoy napisał:

-Możesz przestać brzdąkać?-warknęła, odkładając na bok egzemplarz "Wichrowych Wzgórz".

-Nie! Naucze się grać jakiejś piosenki. Daj jakąś nazwe to ci pokarze. * Zaśmiała się a kotka łasiła się do Naomi*

Naomi przewróciła oczami.
-Holiday, Green Day.

Hm? Znam to i kiedyś się tego uczyłam. *Wzieła swój pamiętnik *
-A tak mam słowa/ Z śpiewaniem ?

-Możesz mi tego oszczędzić.-powiedziała, zakładając nogę na nogę.

Naomi Malfoy napisał:

-Możesz mi tego oszczędzić.-powiedziała, zakładając nogę na nogę.

-Nie wyje. Mam anielski głos * Zaśmiała się*
-Ok jeszcze przypomne że nie mam basówki ani elektrycznej oraz perkusji tylko zwykłą gitare więć. * Po paru minutach zaczeła grać. I śpiewać.

Hear the sound of the falling rain,
Coming down like an Armageddon flame,
The shame,
The ones who died without a name,
Hear the dogs howling out of key,
To a hymn called "Faith and Misery",
And bleed, the company lost the war today

I beg to dream and differ from the hollow lies
This is the dawning of the rest of our lives
On holiday

Hear the drum pounding out of time,
Another protester has crossed the line,
To find the money's on the other side,
Can I get another Amen?
There's a flag wrapped around the score of men,
A gag,
A plastic bag on a monument

I beg to dream and differ from the hollow lies
This is the dawning of the rest of our lives
On holiday

The representative of California has the floor

Sieg Heil to the president gasman,
Bombs away is your punishment,
Pulverize the Eiffel towers,
Who criticize your government,
Bang bang goes the broken glass and
Kill all the fags that don't agree,
Trials by fire setting fire,
Is not a way that's meant for me,
Just cause,
Just cause because we're outlaws, yeah!

I beg to dream and differ from the hollow lies
This is the dawning of the rest of our lives
I beg to dream and differ from the hollow lies
This is the dawning of the rest of our lives

This is our lives on holiday!

Naomi zmierzyła ją wzrokiem i zaczęła ostentacyjnie klaskać.
-Braawo.-powiedziała, po czym dodała- Ale nie dociągasz strun.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi zmierzyła ją wzrokiem i zaczęła ostentacyjnie klaskać.
-Braawo.-powiedziała, po czym dodała- Ale nie dociągasz strun.

-Każdy nie jest idealny. * Zaśmiała się*

Bliss weszła do PW cała ubrudzona ziemią. Śmiała się

-Widze że i nie tylko my się świetnie bawiliśmy * Spojrzała na dziewczyne i chłopaka*

Pierre wszedł za nią, także się śmiejąc.

Naomi zmierzyła ich wzrokiem. On poszedł gdzieś z NIĄ? No bez jaj, Tiffany dostanie załamania.

-Co robiliście? * Holly siedziała obok Naomi z gitarą*

-Aaa, na pewno seeex!-Linton wszedł do PW
-Zamknij się, van der Bilt-warknął, ale nie wyszło to zbyt przekonująco. Bo chwili razem wybuchnęli śmiechem.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Aaa, na pewno seeex!-Linton wszedł do PW

-Dobre ! Ale Pierre z Bliss. No Naomi a może Adelle- Skyfall?

-Dobra.-Naomi odłożyła książkę na kominek i spojrzał na Holly z wyczekiwaniem.

Naomi Malfoy napisał:

-Dobra.-Naomi odłożyła książkę na kominek i spojrzał na Holly z wyczekiwaniem.

- Moja ulubiona piosenka więć nie mogę ją sknocić. *Holly wzieła gitare troche się wstydziła bo byli chłopcy na początku  refren miała galaretowaty . Głos jej się trząsł ze stresu ale potem szła jak strzała.

This is the end
Hold your breath and count to ten
Feel the Earth move and then
Hear my heart burst again

For this is the end
I’ve drowned and dreamt this moment
So overdue I owe them
Swept away I’m stolen

Let the sky fall
When it crumbles
We will stand tall
And face it all together

Let the sky fall
When it crumbles
We will stand tall
And face it all together
At Skyfall

Skyfall is where we start
A thousand miles and poles apart
Where worlds collide and days are dark
You may have my number
You can take my name
But you’ll never have my heart

Let the sky fall
When it crumbles
We will stand tall
And face it all together x 2

Where you go I go
What you see I see
I know I'd never be me
Without the security
Of your loving arms
Keeping me from harm
Put your hand in my hand
And we'll stand

Let the sky fall
When it crumbles
We will stand tall
And face it all together
At Skyfall

Let the sky fall
We will stand tall
At Skyfall

-Noo, nieźle.-Pierre usiadł pomiędzy Naomi a Lintonem.

-Dziękuje. Nigdy nikt mnie nie słyszał tylko wy .

-Aaa, to prawie tak samo jak z Naomi.-Pierre trącił ją łokciem.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Aaa, to prawie tak samo jak z Naomi.-Pierre trącił ją łokciem.

-Też śpiewa?

-No i gra na gitarze!-powiedział, nie zwracając uwagi na protesty Naomi.

Ej! To ma być Holly wymyśl sobie coś innego. Kurde.
Bliss jest strzelona Cruciatus . Ty nie wim a Naomi też ni wim.


___________________________________

-Aha.

Przeczytaj kartę postaci, potem się kłóć. Fakt, że Naomi gra na gitarze jest wiadomy od ok. 2 tygodni, więc z łaski swojej czytaj karty postaci ze zrozumieniem.

:(


_____________________________________

Holly siedziała przed kominkiem
-No i co powiecie?

Holly Benson napisał:

Ej! To ma być Holly wymyśl sobie coś innego. Kurde.
Bliss jest strzelona Cruciatus . Ty nie wim a Naomi też ni wim.


___________________________________

-Aha.

-Inteligentna odpowiedź-Linton parsknął śmiechem, a za nim Pierre. Naomi odetchnęła z ulgą. Zapomną i nie będzie musiała niczego grać! Fuck yeah.

Naomi Malfoy napisał:

Holly Benson napisał:

Ej! To ma być Holly wymyśl sobie coś innego. Kurde.
Bliss jest strzelona Cruciatus . Ty nie wim a Naomi też ni wim.


___________________________________

-Aha.

-Inteligentna odpowiedź-Linton parsknął śmiechem, a za nim Pierre. Naomi odetchnęła z ulgą. Zapomną i nie będzie musiała niczego grać! Fuck yeah.

-Coś do mnie masz? Weś się odczep. Nie macie za grosz szacunku.

-Boże.-Pierre przewrócił oczami.-Ty nie masz za grosz poczucia humoru.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Boże.-Pierre przewrócił oczami.-Ty nie masz za grosz poczucia humoru.

-Ja ? Ja? Za grosz poczucia humoru. No dobra teraz nie zrozumiałam. Ale mam .

Pierre wymienił z Naomi i Lintonem znaczące spojrzenia.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre wymienił z Naomi i Lintonem znaczące spojrzenia.

-No co? No powiedzcie że o Holly tamto Holly to.

-Serio?-Naomi uniosła brew.-Mamy cię teraz obgadywać? Jak tam chcesz, mi to pasuje.

-Heh. A co to sporzenie oznacza? * Holly głaskała kota*

______________________________________________-

Za 5 minut kończe jeszce napisze coś tam :)

"Jest poooojebana"-Naomi wybuchnęła śmiechem.

Naomi Malfoy napisał:

"Jest poooojebana"-Naomi wybuchnęła śmiechem.

-Dziękuje! * Holly śmiała się*

Pierre uniósł brwi. Psychiczna.

-Powaga. Wiem na pewno uważacie mnie za chorą. Ale taka nie jestem dajcie mi czas przyzwyczaje się do was.

-Raczej my przyzwyczaimy się do ciebie.-Pierre spojrzał na nią.
-Co jest mało prawdopodobne.-dodała Naomi, chichocząc.

Może i też tak być.!




_____-_________

Pa do jutra:)

-Dobra, idę do dormitorium, Oliver wrócił już z Hogsemeade-Naomi wstała i weszła do góry.

-Do do jutra. * Holly uśmiechneła się wzieła gitare oraz z kotką poszły na góre spać.

Holly położyła się spać. Nie mogła zasnąć. Wzieła swój drewniany pamiętnik i pisała piosenke . Miała natchnienie.*

Naomi wróciła do dormitorium i spojrzała na Holly.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi wróciła do dormitorium i spojrzała na Holly.

-Co? Nie mogę zasnąć.

-Na twoim miejscu pouczyłabym się zielarstwa. Lawence robi nam jutro test.-mruknęła, siadając na łóżku.

Naomi Malfoy napisał:

-Na twoim miejscu pouczyłabym się zielarstwa. Lawence robi nam jutro test.-mruknęła, siadając na łóżku.

-
-Jutro jest niedziela. Heu heu.

Przewróciła oczami.
-Nie dasz rady nauczyć się tego w jeden dzień.-powiedziała, przykrywając się jedwabną pościelą.

Naomi Malfoy napisał:

Przewróciła oczami.
-Nie dasz rady nauczyć się tego w jeden dzień.-powiedziała, przykrywając się jedwabną pościelą.

-Ale w poniedziałek nie ma Zielarstwa. Lecz wszystko umiem. Nauczyłam się.

Holly Benson napisał:

Naomi Malfoy napisał:

Przewróciła oczami.
-Nie dasz rady nauczyć się tego w jeden dzień.-powiedziała, przykrywając się jedwabną pościelą.

-Ale w poniedziałek nie ma Zielarstwa. Lecz wszystko umiem. Nauczyłam się.

No Naomi pomóż mi. Ok.

-Nie miałam zamiaru ci pomagać.-powiedziała, bawiąc się zapięciem swojej bransoletki od Tiffany'ego.

Naomi Malfoy napisał:

-Nie miałam zamiaru ci pomagać.-powiedziała, bawiąc się zapięciem swojej bransoletki od Tiffany'ego.

-Fajna branzoletka. A jak tam z Olivierem ?

Naomi uniosła oczy, przegryzając wargę.
-Zajebiście.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi uniosła oczy, przegryzając wargę.
-Zajebiście.

-To fajnie. A ten Pierre to twój brat?

Naomi spojrzała na nią, otwierając usta.
-W połowie. Skąd wiesz?!-powiedziała. Do kurwy nędzy, dotychczas z osób, które są spoza rodziny Malfoy wiedział o tym tylko Oliver.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi spojrzała na nią, otwierając usta.
-W połowie. Skąd wiesz?!-powiedziała. Do kurwy nędzy, dotychczas z osób, które są spoza rodziny Malfoy wiedział o tym tylko Oliver.

-No bo on tak siedzi koło ciebie i takie tam wiesz. A no i już wiem dlaczego jest taki ładny.

Naomi uśmiechnęła się pod nosem, patrząc się na Holly.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi uśmiechnęła się pod nosem, patrząc się na Holly.

-Ale nie chodzi mi o to że mi się podoba. No może troszke. Dobra więcej niż troszke. Ale chodzi mi o to że po tobie. * Uśmiechneła się*
-Bo blondynki są ładne . Nie prawdaż ?

-Jeszcze się pytasz.-prychnęła. Naomi z reguły nienawidziła brunetek, właściwie nie wiadomo dlaczego.

Naomi Malfoy napisał:

-Jeszcze się pytasz.-prychnęła. Naomi z reguły nienawidziła brunetek, właściwie nie wiadomo dlaczego.

-Chyba będziemy się dogadać ? Co nie. * Spojrzała na zegarek *
-O już 1 w nocy. Idę spać * Holly położyła się na łóżko i przykryła się kołdrą. Podniosła się i szepneła do Naomi *
-Szepniesz do niego dobre słówko o mnie ?

Naomi przewróciła oczami.
-Postaram się.

Holly spała. Następnego dnia wstała rano ubrana poszła na dół i siedziała na sofie z kotem.

Naomi wstała i zaczęła się rozglądać po pokoju. Spojrzała na budzik stojący na komodzie. 8:00? Jak można wstawać w niedzielę o 8??????

Holly spojrzała w góre.
-Naomi już wstała. 8.00 to nie jej czas .

Przez chwilę wpatrywała się w sufit, a kiedy zdała sobie sprawę, że już raczej kurna nie zaśnie, przebrała się i zeszła na dół.

Naomi Malfoy napisał:

Przez chwilę wpatrywała się w sufit, a kiedy zdała sobie sprawę, że już raczej kurna nie zaśnie, przebrała się i zeszła na dół.

-Cześć Naomi. Jak się spało . Hm?

-Do dupy.-mruknęła, rzucając się na fotel.

Naomi Malfoy napisał:

-Do dupy.-mruknęła, rzucając się na fotel.

-To było do przewidzenia. Pierre ma  dobrze jeszce śpi.

-Jeszcze sobie pośpi.-jęknęła.-Linton nigdy nie wstaje przed 10, Oliver podobnie.

Naomi Malfoy napisał:

-Jeszcze sobie pośpi.-jęknęła.-Linton nigdy nie wstaje przed 10, Oliver podobnie.

-Zbudzimy ich. Chodź nalejemy zimnej wody i chlup .

Przewróciła oczami.
-To dziecinneeeee.

Naomi Malfoy napisał:

Przewróciła oczami.
-To dziecinneeeee.

-Tylko pytałam. Idziesz na śniadanie. ?

-Skoro już wstałam.-mruknęła.

Holly wstała i razem z kotką wyszła do WS.

Naomi wstała i ruszyła w stronę WS.

Holly z kotką weszły doc PW. Holly nasypała karmy do miski a Shadow jadła*

Bliss dopiero wstała. Szybko się ubrała w swój codzienny zestaw i zeszła na doł ziewając

Pierre siedział już na dole, czytając książkę o Quidditchu. Chrapanie Olivera ZNOWU go obudziło.

Bliss znów ziewnęła.
-Hej-powiedziała do Pierre'a siadając w fotelu.

-Heej.-Pierre uśmiechnął się na ten swój uroczy sposób, odkładając książkę na bok.

Co czytasz? -spytała próbując ułożyć swoje włosy, które wyglądały tak jakby przed chwilą w dziewczynę walnął piorun-

-Książkę o Quidditchu.-powiedział, gapiąc się na okładkę.

Fajnie -Bliss wreszcie zrobiła coś z włosami- Mam nadzieję, że w wielkiej sali jeszcze zostało trochę jedzenie -mruknęła pod nosem-

Pierre spojrzał na zegarek.
-Jest dopiero ósma.

Czyli mój zegarek spieszy się o kilka godzin -Westchnęła-

-Ewidentnie.-odpowiedział, rozwalając się na kanapie. Po chwili spojrzał na nią, można powiedzieć, że niepewnie-Jest niedziela?

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Ewidentnie.-odpowiedział, rozwalając się na kanapie. Po chwili spojrzał na nią, można powiedzieć, że niepewnie-Jest niedziela?

Bliss zamyśliła się
-NIe mam pojęcia.-powiedziała po chwili

-Boże.-spojrzał na nią, przejęty-Ta wierzba porządnie ci przywaliła.

Bliss zaśmiała się
-Prawda.-

Pierre wstał i podszedł do niej.
-Byłaś w skrzydle szpitalnym?

Nie. Po co? -spytała.-

-Noo... mogło ci się coś stać, albo co...-powiedział, zbity z tropu.

Bliss machnęła ręką
-Mówisz dziewczynie, która była torturowana, że przez drobne uderzenie powinna iść do skrzydła szpitalnego? No może mam jakieś braki w pamięci od wczoraj, ale przejdzie-

Pierre spuścił wzrok, nieco speszony. No kurna, nie udało się.

Tak w ogóle mozesz mi pomóc? Pamiętam tylko swoje pierwsze dwa lata w hogwarcie, dzieciństwo i wczorajszy dzień. -Westchnęła-

-Odzyskać pamięć?-upewnił się.

Tak. Może najpierw-jesteś moim przyjacielem, tak? -spytała-

-Tak, jestem.-powiedział, patrząc się na nią.

Bliss uśmiechnęła się
-Ok. A powiesz mi co się działo przez ostatnie dni?-

-No to...-zaczął.-Zaczęliśmy się kumplować, gadaliśmy, przyszła jakaś nowa plastikowa lalunia, Holly, Naomi zaczęła chodzić z Oliverem.

Aha -Bliss kiwnęła głową- Czyli poradzę sobie do momentu gdy pamięć mi wróci

-Miejmy nadzieję.-powiedział, patrząc się w stronę nadchodzących przyjaciół.

Bliss kiwnęła głową. Spojrzała w ogień. To hcyba jakiś dziwny nawyk

-Heej.-Naomi podeszła do nich, uśmiechając się.

Bliss spojrzała na Naomi
-Hej-mruknęła szybko przeczesując swą pamięć

-Boże, ktoś wam umarł?-przewróciła oczami, patrząc się na miny Pierre'a i Bliss.

Liczy się śmierc sprzed jedenastu lat? -spytała na wpół żarobliwie na wpół serio-

Naomi wytrzeszczyła oczy.
-Nie?

Bliss uśmiechnęła się
-Więc nikt nie umarł-I znowu. Jej wzrok spoczął na ogniu w kominku

Holly weszła do dormitorium. Usiadła na sofie i zaczeła patrzeć na kawałek pergaminu.

-Linton wstał?-Pierre spojrzał na Naomi, która pokręciła głową. Prychnął pod nosem. No kurna, ile można spać?

Bliss wzięła książkę. Jej wzrok był pusty co rzadko się zdarzało.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Linton wstał?-Pierre spojrzał na Naomi, która pokręciła głową. Prychnął pod nosem. No kurna, ile można spać?

-Przeciętny człowiek może spać do 11 a nawet do 12 w cisz. * Spojrzała na Pierre'a *
-Ale co ja będę się wymądrzała jestem tylko plastikiem.* Patrzyła na mape Hunctwotów*

Bliss spojrzała na Holly, ale szybko powróciła do czytania

-Więc czemu się odzywasz?-Naomi spojrzała na Holly.

Bliss Elnand napisał:

Bliss spojrzała na Holly, ale szybko powróciła do czytania

-Co się patrzysz taka jest prawda. Nikt mnie w Hogwarcie nie lubi. Ja jakoś przeżyje. No może z Naomi się czasem dogaduje.

Bliss westchnęła
-A ja żyłam w cieniu 5 lat. Teraz to gadam tylko z Pierrem-powiedziała

-Ja to wszystko słyyyszę.-powiedział.

Bliss Elnand napisał:

Bliss westchnęła
-A ja żyłam w cieniu 5 lat. Teraz to gadam tylko z Pierrem-powiedziała

-I ci zazdrościć. Ja tutaj z żadnym chłopakiem nie rozmawiałam .

-Hej!-Linton podszedł do Pierre'a.-Idziemy na śniadaaanie?

Bliss spojrzała na Pierre'a
-Ja pójdę do wielkiej sali-mruknęła i wyszła

-Powiedziałem coś nie tak?-Linton spojrzał na kumpla.

-Raczej nie.-powiedział.-Ale to kobiety.
Wyszedł z dormitorium.

Holly weszła do WP. Usiadła na fotelu i głaskała kotke*

Naomi weszła do PW.
-Gdzie jest moja bransoletka?!-wrzasnęła na cały głos.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi weszła do PW.
-Gdzie jest moja bransoletka?!-wrzasnęła na cały głos.

-A jednak przeczytałaś ogłoszenie. Dobra siadaj wszystko ci opowiem. To tak gdy siedziałam w WS. Crabbie coś wyciągną  z kieszeni i rzucił to koło drzwi podeszłam i znalazłam  to. Proszę ! * Holly wyciągneła z kieszonki czyściutką bransoletkę. Powiedziała to na jednym oddechu.

Naomi wyrwała jej bransoletkę i zaczęła ją oglądać z każdej strony. Na szczęście żaden diamencik nie wyleciał.
-Crabb!-warknęła.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi wyrwała jej bransoletkę i zaczęła ją oglądać z każdej strony. Na szczęście żaden diamencik nie wyleciał.
-Crabb!-warknęła.

-Wiesz że zawsze możesz na mnie liczyć. * Uśmiechneła się do niej *

-Dzięki.-powiedziała, patrząc się na bransoletkę.-Ciekawe czy Crabbe lubi być pobitym przez dziewczynę...

Naomi Malfoy napisał:

-Dzięki.-powiedziała, patrząc się na bransoletkę.-Ciekawe czy Crabbe lubi być pobitym przez dziewczynę...

-I właśnie o to chodziło mi że możesz na mnie liczyć :)

-Natrzemy go śniegiem.-powiedziała, zapinając bransoletkę.-Jebany grubas.

Naomi Malfoy napisał:

-Natrzemy go śniegiem.-powiedziała, zapinając bransoletkę.-Jebany grubas.

-Ale to jest dziecinne. NO żartuje kocham śnieżki. Czekaj ukradniemy komuś niewidkę i go pac.

-Czasem trzeba powrócić do dzieciństwa!-klasnęła.

Naomi Malfoy napisał:

-Czasem trzeba powrócić do dzieciństwa!-klasnęła.

Ty idź po niewidkę a ja coś sprawdze . Ok :)

-Dobra.-powiedziała, wchodząc do pokoju chłopaków. Któryś z nich musi mieć niewidkę! Po chwili poszukiwań pod łóżkiem swojego chłopaka znalazła pelerynę.

Holly patrzała na mape. -Hm? Jest przy wrzeszczącej chacie. .Naomi ! * Krzykneła * -Znalazłaś?

-Taak!-powiedziała, zbiegając do niej.

Quinn weszła do PW

Naomi Malfoy napisał:

-Taak!-powiedziała, zbiegając do niej.

-Są koło Wrzeszczącej Chaty. * Nałożyła skużane botki z futerkiem czarny materiałowy płaszcz na głowe nażuciła czapko-szalik.

Opadła na kanapę, trzymając pelerynę w ręce.
-Dobra.-powiedziała, zakładając płaszczyk od Marca Jacobsa.

Nażuciła na siebie i Naomi niewidkę. -Czas na imprezke. * Uśmiechneła się*

Naomi zachichotała i wyszła z PW.

Holly szła za Naomi

Quinn usiadła w fotelu, wpatrywała się w płomień

Q weszła do Pokoju wspólnego, usiadła na podłodze i wpatrywała się bezcelowo w sufit

Linton siedział w PW, czytając (BOŻE, on CZYTA!), no zgadnijcie co... 50 Twarzy Greya. Co prawda nie była to jakaś tam literatura piękna, ale zawsze jakiś postęp!

Linton Winchester napisał:

Linton siedział w PW, czytając (BOŻE, on CZYTA!), no zgadnijcie co... 50 Twarzy Greya. Co prawda nie była to jakaś tam literatura piękna, ale zawsze jakiś postęp!

Quinn spojrzała na niego po czym roześmiała się-Ty umiesz czytać?

-Jak widzisz.-powiedział, uśmiechając się nieznacznie. No kurwa, był w takim momencie, a ona mu przerwała!

Nigdy bym nie pomyślała- wstała i wyszła z PW

Linton wrócił do czytania, skołowany. Jeszcze żadna laska nie zakończyła rozmowy jako pierwsza! No o co kurwa chodzi?

Linton wrócił do lektury, o dziwo nie sylabując wyrazów. No żartuję, on nie był aż tak głupi.



BYŁ

Bliss weszła do PW i usiadła w fotelu. Jak zwykle sięgnęła po swoją ulubioną książkę. Napis Cruciatus odbijał światło płomieni w kominku. Dziewczyna podparła głowę i szybko zaczęła czytać. Powoli dochodziła do końca. Coś się w niej zmieniło. Może bardziej pewne spojrzenie?

Quinn weszła do PW, rozejrzała się do okoła

Holly weszła do PW śmiejąc się. Wyszła z pod niewidki i dalej się śmiała. Miała taki słodki śmiech*

Naomi zachichotała, wchodząc do środka. Była dosłownie caała we śniegu.

Linton i Pierre skończyli gadać o tyłku Quinn i spojrzeli w ich stronę.

Naomi Malfoy napisał:

Naomi zachichotała, wchodząc do środka. Była dosłownie caała we śniegu.

-Ale czy ty widziałaś jego mine. * Zaśmiała się i otrzepała Naomi ze śniegu*

Bliss popatrzyla na pomarszczona strone. Zamyslila sie

-Widziałam.-powiedziała, ściągając płaszczyk.

-Twój brat z tamtym uciekli biedny Crabbie. Tchurze nie obrażając twojego brata. * Mówiła i zdejmowała płaszcz.*

-Draco jest tchórzem.-skwitowała, patrząc się na Pierre'a i Lintona.

Bliss wsunela paznokiec miedzy kartke (logiczniej napisac nie umiem) . Gdy ujrzala ukryta strone usmiechnela sie z satysfakcja

A wy chłopaki . Co robiliście nie mówiąc że rozmawialiście o Quinn.

-Pierre chciał gadać o BLISS!-krzyknął Linton- Ale nie każdy podziela jego zainteresowania.
Pierre przewrócił oczami. Linton naprawdę umiał być przypałowy. Ale najgorsze w tym wszystkim było to, że robił to celowo. Cwel jeden.

Bliss uniosla wzrok. Slyszac swoje imie momentalnie przestala myslec o ukrytej stronie
-Co ja?-spytala

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Pierre chciał gadać o BLISS!-krzyknął Linton- Ale nie każdy podziela jego zainteresowania.
Pierre przewrócił oczami. Linton naprawdę umiał być przypałowy. Ale najgorsze w tym wszystkim było to, że robił to celowo. Cwel jeden.

-Aha. *Holly powiedziała wolno i ze zdziwieniem.*
-A ja z Naomi nafaszerowaliśmi jednego grubasa śnieżkami.To był przecudny widok. Ale nawet zeza nie miałyśmy traw w niego z 7m.?

Bliss Elnand napisał:

Bliss uniosla wzrok. Slyszac swoje imie momentalnie przestala myslec o ukrytej stronie
-Co ja?-spytala

-Nieważne.-Pierre spojrzał na kumpla, naburmuszony.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Bliss Elnand napisał:

Bliss uniosla wzrok. Slyszac swoje imie momentalnie przestala myslec o ukrytej stronie
-Co ja?-spytala

-Nieważne.-Pierre spojrzał na kumpla, naburmuszony.

-Nie gniewaj się na niegi Pierre, on ma niewypażony język * Mrugneła do Lintona*

Bliss znow zaczela czytac. Po chwili wstala i poszla do dormitorium

-Nie przejmuję się.-powiedział. Właściwie to Linton był jego najlepszym kumplem, więc zdążył się już przyzwyczaić.
Linton uśmiechnął się pod nosem, patrząc się na cycki Holly.

- Widać. * Holly się uśmiechneła (Jak na Avatarze)

Bliss po chwili zeszla. Miala na sobie krotkie spodenki i biala bluzke. Wlosy upiela w wysoki kucyk. Nie miala pry sobie rozdzki. Jak zwykle o tej samej porze wymykala sie

Pierre spojrzał na nią.
-Nie za ciepło?

Holly spojrzała na Bliss idącą. Nie wiedziała gdzie idzie. Wiedziała że Bliss ma swoje tajemnice ale się nie wtrącała, bo nie chce być wscipska.

Zaraz zrobi mi sie cieplej -mruknela patrzac na zakazany las za oknem-

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre spojrzał na nią.
-Nie za ciepło?

-Jest jej tak gorąco że bucha płomieniami.

Holly Benson napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre spojrzał na nią.
-Nie za ciepło?

-Jest jej tak gorąco że bucha płomieniami.

-Sucho się zrobiło.-powiedzieli, praktycznie równocześnie.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Holly Benson napisał:

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Pierre spojrzał na nią.
-Nie za ciepło?

-Jest jej tak gorąco że bucha płomieniami.

-Sucho się zrobiło.-powiedzieli, praktycznie równocześnie.

Ale kto.?

-No..-Linton spojrzał na Pierre'a.-Walnęłaś niezłego suchara.

Bliss spojrzala na kilka drzew kolyszacych sie troche szybciej niz inne. Musi jeszcze troche poczekac

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-No..-Linton spojrzał na Pierre'a.-Walnęłaś niezłego suchara.

-Dokładnie.

Kumple wybuchnęli śmiechem, na co Naomi przewróciła oczami.
-Holly, masz pojęcie, że oni śmieją się właśnie z Ciebie?

Jean-Pierre Lacroix napisał:

Kumple wybuchnęli śmiechem, na co Naomi przewróciła oczami.
-Holly, masz pojęcie, że oni śmieją się właśnie z Ciebie?

-Naprawde ? * Spojrzała na chłopaków*
-Ja prubuje się z wami zakumplować a wy.

Drzewa wreszcie sie uspokoily. Bliss zaczela isc do wyjscia. Oby tylko nikt sie nie skapnal gdzie idzie

-No sooorry.-Linton spojrzał na Holly, starając się powstrzymać śmiech.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-No sooorry.-Linton spojrzał na Holly, starając się powstrzymać śmiech.

-No mów o co chodzi. Co cie tak śmieszy?

Bliss wymknela sie z pw i...wpadla nq McGonagall

-No Lintonku no nie wstydź się . No powiedz.

Bliss wpadla do PW zla jak diabli

Pierre spojrzał na Bliss, delikatnie mówiąc, zdziwiony. Pytająco uniósł brew.

McGonagall kazala mi przyjsc na dyskoteke. W spodniczce -jeknela- Durna kara

-Serio?-Pierre zaśmiał się. Trzeba było przyznać, że  perspektywa zobaczenia Bliss w spódniczce  baardzo go pod jarała.

To nie jest smieszne -powiedziala zla-

-Taa, oczywiście.-powiedział, uśmiechając się pod nosem.

Bliss widocznie sie obrazila bo usiadla przed kominkiem bez slowa

-Ej, no weeź.-Pierre usiadł obok  niej.

Bliss popatrzyla w ogien
-Co cie tak smieszylo?-

Pierre zaczął szukać w głowie w miarę mądrej odpowiedzi.
-Twoja mina.-odpowiedział, po chwili namysłu.

Bliss prychnela
-Nigdy nie mialam na sobie spodniczki. A teraz...-westchnela

-Naomi coś ci pożyczy.-stwierdził, patrząc się na nią.

Bliss zasmiala ske
-Czemu nie moglam urodzic sie facetem?- mruknela pod nosem

Pierre wzruszył ramionami. To pytanie było zbyyt głębokie.

Bliss wziela ksiazke
-Musze ja oddac. I znow wbic sie w ten czarny kombinezon-westchnela

Na twarzy Pierre'a pojawił się uśmiech.
-Pójdę z tobą!

Chcesz? -spytala zdziwiona-

Chcesz? -spytala zdziwiona-

-No jaasne.-odpowiedział. Ja mógłby przegapić widok Bliss w kombinezonie? I to przez całe pół godziny?!

Bliss zasmiala sie
-A nie boisz sie, ze taka sierotka jak ja wpakuje ciebie w klopoty- Popatrzyla w ogien -Slyszalam ten fragment rozmowy. Twojej i Lintona

Pierre spojrzał w bok.
-Dobrze wiesz, że tak nie myślę.

Bliss usmiechnela sie tylko i poszla do dormitorium

Pierre przewrócił oczami. Normalnie dostanie przez nią załamania psychicznego.

Holly siedziała na sofie i uczyła się do następnej lekcji.

Quinn weszła do dormitorium,rozejrzała się i usiadła na kanapie

Holly spojrzała na Quinn i reszte w pokoju. Jaka była dotychczas

Linton wszedł do PW i rozwalił się na kanapie.

Linton Winchester napisał:

Linton wszedł do PW i rozwalił się na kanapie.

-Liontoku czy możesz wziąść swoje nogi z mojich kolan?

-Jeżeli poprawnie odmienisz moje imię.-powiedział, wrzucając do ust fasolkę.-To tak.

Quinn uśmiechnęła się

Linton Winchester napisał:

-Jeżeli poprawnie odmienisz moje imię.-powiedział, wrzucając do ust fasolkę.-To tak.

-Linton. Proszę * Uśmiechnęła się*

Linton uśmiechnął się pod nosem i usiadł, kładąc nogi na stoliku.

Nie możesz ich tak po prostu postawić na ziemi?-zapytała

-Aaa..-Linton spojrzał na nią.-Tak jest wygodniej.

-Tu przy tym zadaniu potrzeba by było dużo inteligencji. *Holly spojrzała na Lintona i uśmiechneła się pod nosem.*
-Tak naprawde o tobie nie myśle. Jesteś fajnym mądrym chłopakiem .* Holly wzieła  się za czytanie*

Linton otworzył usta. Słyszeliście to?! Ktoś nazwał go mądrym! MĄDRYM!

Linton Winchester napisał:

Linton otworzył usta. Słyszeliście to?! Ktoś nazwał go mądrym! MĄDRYM!

-Nie naprawde mam cię nazywać Głupkiem. Skoro chcesz?

Holly Benson napisał:

-Tu przy tym zadaniu potrzeba by było dużo inteligencji. *Holly spojrzała na Lintona i uśmiechneła się pod nosem.*
-Tak naprawde o tobie nie myśle. Jesteś fajnym mądrym chłopakiem .* Holly wzieła  się za czytanie*

Quinn zmarszczyła brwi- Nie użyłabym tu wyrazu mądry

-Nie powiedziałem, że chcę.-odburknął.

Bliss weszla docsalonu. Usiadla na kanapie . Widac bylo ze jest zla

Linton Winchester napisał:

-Nie powiedziałem, że chcę.-odburknął.

-No to widzisz. No to * Spojrzała na zegarek*
-Mam jakieś 15 minut. Jak ktoś by mnie szukał jestem w Wielkiej Sali. Idzie ktoś ze. Albo zostańcie. * Holly ze swoim pamiętnikiem i kotem wyszła*

Linton spojrzał w stronę drzwi po czym wrzucił do ust fasolkę. Kurna, gdzie jest Pierre?!

Bliss chwycila pierwsza lepsza ksiazke i spojrzala na tytul. Ze wstretem szybko ja odlozyla

Quinn wyszła z PW, poszła w stronę Wielkiej Sali

Holly weszła do Pokoju Wspólnego . *

Naomi weszła do dormitorium i od razu udała się do łazienki, gdzie wzięła prysznic, poprawiła makijaż i przebrała się w szatę.

Znudzona Bliss nic nie robila

Ubrała szatę.
-Naomi gdzie Pierre?

-Chyba na dole, a co?-spojrzała na nią.

Bliss patrzyla w ogien. Nie szla na lekcje

Naomi Malfoy napisał:

-Chyba na dole, a co?-spojrzała na nią.

-Tak się tylko pytam.No czas na lekcje . -Holly wzieła książke i wyszła z PW.

Holly się wróciła
-A gdzie jest klasa do OpiekiNadMagicznymiStworzeniami

-Heej. Idziesz na numerologię?-Pierre spojrzał na Bliss.

Jean-Pierre Lacroix napisał:

-Heej. Idziesz na numerologię?-Pierre spojrzał na Bliss.

-Już się skończyła.

Teraz chyba jest inna lekcja. Ale nie chce mi sie iac -mruknela-

-Co?-Pierre spojrzał na nią, zszokowany. Kurwa, zaspał?

Naomi Malfoy napisał:

-Co?-Pierre spojrzał na nią, zszokowany. Kurwa, zaspał?

-Tak zaspałeś.

Bliss ziewnela
-Co tera? Co przegapie?-

Bliss Elnand napisał:

Bliss ziewnela
-Co tera? Co przegapie?-

=-ONMS

Co?-krzyknela- To jedyna lekcja ktora lubie -wziela podrecznik i wybiegla-

-ONMS.-mruknął, patrząc się na Lintona, wchodzącego do WS podszedł do niego.-Ty cweeeeelu, czemu mnie nie obudziłeś?
Linton zaczął się głupkowata śmiać, czego skutkiem (właściwie nie wiadomo dlaczego : P) był także wybuch śmiechu Pierre'a.

Bliss weszla. Miala na dzis dosc lekcji

Pierre wybiegł z sali zaraz za Bliss. Teraz, albo nigdy! Wszedł do PW, uśmiechając się.

Czemu nie jestes na lekcji? -spytala

-Aaa...-Pierre spojrzał w bok.-Chciałem się Ciebie o coś zapytać.

Mow

-No to... ten tego.-odchrząknął. No weź się kurwa w garść!-Poszłabyś ze mną na bal?

Jasne -wzruszyla ramionami-

-Tak?-uśmiechnął się.-To zajebiście.

No jasne. Dziwie sie tylko czemu nie zaprosiles kogos popularnego

Pierre przestał się uśmiechać i usiadł obok niej.
-Kogoś? Czyli?

Noo...popularnego -Bliss westchnela-

Pierre przewrócił oczami.
-Nie chciałem zapraszać nikogo popularnego.-spojrzał na nią.-Tylko Ciebie.

Bliss usmiechnela sie i wrzucila kilka skrawkow papieru do ognia

Pierre odwzajemnił uśmiech, patrząc się na ogień.

Bliss pqtrzyla jak papier powoli sie spala
-Co mamy po ONMS?-spytala po chwili

-Mugolznastwo.-odpowiedział, przymykając oczy.

Ehh. Czyli tu zostaje

-Znowu?-spojrzał na nią.-Chodź na lodowiskoooo.

Ok -wstala- Ja nie chodze na lekcje

-Czemu?-uniósł brwi.

Bo mnie nudza

-Doobra...-powiedział powoli.-A co jeśli nie zdasz?

I  co z tego? Mi wszytko jedno

-Czemu?-Pierre niezbyt ogarniał osoby, które totalnie olewały szkołę. Nawet Linton chodził na lekcje!

Primo-Wiele z tych rzeczy co ucza to wiem
Secundo-Uczymy sie by miec dobra prace, a ja nie dozyje osiemnastki

-Dożyjesz.-oświadczył, z przesadną pewnością.

Jestem realista -wzruszyla ramionami-

-Przeżyjesz.Obiecuję.-wyszeptał, patrząc się jej w oczy.

Tylko sie zasmiala
-Chcesz isc na lekcje?-

-Muszę.-mruknął, wstając.

Holly weszła do PW i usiadła na sofie. Spojrzała na zegarek.
-I okienko.

-W końcu.-spojrzał na nią.

-No. I znowu nuda. * Wzdychneła*

-Mhym.-mruknął pod nosem, gapiąc się na książkę z eliksirów.

-To co porobimy.? *  Powiedziała normalnie bez entuzjazmu. Lecz nikt z nią nigdzie nie pujdzie. Czytała  książkę z zielarstwa.

Pierre spojrzał w stronę okna.
-Chyba "lodowisko" jest już czynne.

-Tak.* Staneła koło okna i sopojrzała na grupke pierwszo i dwu roczniaków.*
-Ale ja ni umiem jeżdzić. Chociaż mam łyżwy.

-Wszystkiego się można nauczyć.-powiedział, stając obok.

-No to co chodźmy. * Holly ubrała płaszczyk oraz botki. Wzieła łyżwy i wyszła.

Pierre założył kurtkę i wyszedł z PW.

Holly spojrzała przez okno.
-Super. Quinn idzie z Lintonem. A ja sama. Wogule nie wybieram się tam.

Quinn weszła do PW i usiadła na fotelu

-Hej widziałam cię z Lintonem. * Uśmiechneła się  i usiadła  Na przeciwko Quinn z gitarą.

Holly grała na gitarze i śpiewała

Quinn przejechała ręką po włosach, spojrzała na Holly-ładnie

-Dziękuje. * Spojrzała na Quinn i się uśmiechneła miała zabujczy uśmiech. Dalej grała i spuściła głowe

Holly spojrzała na Bliss

Quinn uśmiechnęła się i wbiła wzrok w kominek

Quinn Black napisał:

Quinn uśmiechnęła się i wbiła wzrok w kominek

-Idziesz na bal z Lintonem. * Powiedziała patrząc na gitare a dokładnie na jej struny.

Mhhh- pokiwała głową

-Widziałam że ci dawał kwiaty. Ja na bal nie idę. * Nie wiedziała co ma powiedzieć nigdy nie rozmawiała z osobami ciężko było jej się odzwyczajić w klasztorze nie wolno było młówi (Karta zmieniona biografia i dzieciństwo)

Dlaczego?-spojrzała na nią

Quinn Black napisał:

Dlaczego?-spojrzała na nią

-Nie mam z kim. A wogule wszyscy chłopcy uważają mnie za dziwną. I wogule nic o mnie nie wiedzą  a się wiesz o co chodzi.

Spokojnie- uśmiechnęła się- Do balu jeszcze trochę

Quinn Black napisał:

Spokojnie- uśmiechnęła się- Do balu jeszcze trochę

-Dziękuje że mnie pocieszasz. Ale to i tak nic nie zmnieni. Tylko że jakimś cudem Pierre zabrał mnie na łyżwy.

Q uniosła brwi

Bliss weszla do dormitrium

Pierre wszedł zaraz za nią, strzepując śnieg z włosów.

Bliss popatrzyła na kominek. Leżał na nim dziwny list. Było tam napisane imię Bliss złotymi literami. Szybko go chwyciła

Pierre rozwalił się na kanapie, ściągając kurtkę.

Bliss zaczęła czytać list w skupieniu

Naomi weszła do PW i siadła obok Pierre'a.

Dziewczyna po przeczytaniu wyglądała na zszokowaną, ale również radosną. Schowała list

-Co tam masz?-Pierre spojrzał na nią.

Nic ważnego -machnęła ręką-

-Pokaż.-powiedział, wyciągając rękę.

Serio. NIc ważnego -uśmiechnęła się blado- To powadomienie, że moi rodzice zostali zesłani do Azkabanu. Znaleźli dowody

Spojrzał na nią.
-Cieszysz się?-powiedział, ostrożnie, wiedząc, że pytanie, które zadaje jest co najmniej głupie.

Jasne

Uśmiechnął się, wstając.
-To dobrze. No to tam tego.. A co robisz w święta?

Holly zchodziła ze schodów.

Nic. Zostaję tutaj -wzruszyła ramionami-

-To ja też zostaję.-oświadczył.

Holly usiadła z pamiętnikiem koło Naomi.

Czemu? -spytała zdziwiona-

-No..-powiedział.-Żeby być z tobą?

Holly skończyła piosenke
-Skończyłam. * Uśmiechneła się

Słodkie. Ale serio chcesz spędzać święta z przyjaciółką zamiast z rodziną? -spytała-

Wzruszył ramionami.
-Jeszcze nigdy tutaj nie zostawałem, więc wiesz...

Fajnie jest. Szczególnie w Zakazanym Lesie -zaśmiała się-

Holly siedziała obok Pierre'a i słuchała.

Holly siedziała w PW nie wybierała się na bal. Nie miała z kim. I w dodatku nie miała sukienki.

Holly przebrana w normalne ciuchy.Leżała na sofie w  PW

Holly nałożyła sobie fajna czapke i siedziała przed kominkem

Holly weszła z 2 łyżeczkami do PW

Naomi siedziała na kanapie, uśmiechając się sztucznie. Widać było, że jest baardzo przybita.

-Naomi nie smuć się.Mam tutaj kawior i dwie łyżeczki. * Podała jej kawior i łyżeczkę *

-Kawior.-mruknęła, biorąc do ręki łyżeczkę.

-Widzisz jak cię dobrze znam. Wiesz chyba i dla mnie ten bal nie był za idealny. * Posmutniała*

-Czemu?-spojrzała na nią, biorąc do ust łyżeczkę.

-Bo jak chciałam zatańczyć z Pierre'm. No ale zatańczyłam to każdy paczał na mnie jak na ździre. Ja nie zabrałam Bliss chłopaka tylko z nim zatańczyła bo mi się podoba.

-Ale ludzie widzą, że on ci się podoba.-powiedziała, odkładając łyżeczkę.-I wydaje im się, że chcesz go odbić.

-Hm? No chciała bym * Zaśmiała się.* Ale nie zrobię tego Bliss. Lecz Pierre uważa mnie za jakąś dziwaczke. Lecz mnie nie rozumie. * Wzieła łyżeczke do ust*
-Dawno go nie jadłam .*Wzdychneła*-Ludzie nie wiedzą. Wiesz miło mi było kiedy zabrał mnie na łyżwy.

Wzruszyła ramionami.
-Zaproś go jeszcze raz.

-Yyyy.Nie wiem czy to dobry pomysł. Nie chce go ukraść Bliss i wyjść na 2x ździra.

Wzruszyła ramionami.
-To odkochaj się.

-No właśnie nie mogę. On ma takie ładne oczy. A wogule go nie ma. :(

-Jest jeszcze na balu.-powiedziała.

-Tak? Hm?

-Chyba pójdę spróbować. A propo masz jakąś ładnią ale nie czarną i krótką sukienkę. ?

-Mam.-powiedziała, wstając.

Pożycysz. Będę twoją dłużniczką. I dziękuje ci Naomi za wszystko :)

-Mhym.-mruknęła, po czym weszła do sypialni i stanęła przed szafą.-Wybierz coś sobie.

-Yyyy dużo tu tego. Hm? Może to ?

http://search.babylon.com/imageres.php? … bsrc=SP_ss

-Od ciebie zależy.-powiedziała.

-No dobra
*Ubrała się*
-To życz mi powodzenia. * Pokazała kciuk do góry i się sztucznie uśmiechneła.

Uśmiechnęła się, naśladując jej gest.
-Idź już, bo bal ci się zaraz skończy, Kopciuszku.

Holly poszła do WS

Quinn zeszła po schodach do PW, spojrzała w stronę okna, jęknęła -śnieg, poszła do WS

Holly wstała ubrana narzuciła czapke na głowe i poszła do WS radosna po Balu.

Q weszła do PW, położyła się na sofie

H weszła do PW
-Ale ci chłopcy mnie wkurzają.- Klapneła na fotel

Quinn  spojrzała na nią- dlaczego?

-Ciągl powtarzają mnie. * Zaśmiała się*
-Myślisz że jestem ździrą?

Pokręciła głową-Nie

-Dziękuje. Tak jakoś wiesz. Męczy mnie to bo inni tak o mnie mówią. Bo jak zatańczyłam z biednym Pierre'm to od razu wiesz. Tak na mnie mówią.

Wzruszyła ramionami - A po co ich słuchasz?

-Nie wiem.

Q przejechała ręką po włosach

Bliss weszła do PW razem z nieznajomym. Bawiło ich coś

Holly siedziała w fotelu. Patrzyła na wchodzących.

Linton siedział w PW razem z Pierre'em, rozmawiając o, uhm, quidditchu.

Holly siedziała na fotelu i grała na gitarze. Układała piosenke szczerze mówiąc.

-Kurde, nudno jest.-stwierdzili, jednomyślnie.

-Yhhm * Mrukneła z potwierdzeniem.
-No to może pójdziemy po choinkę. Jest nowy konkurs z choinką. Można dostać 100 punktów. ? Cop?

-Po choinkę?-Linton spojrzał na nią.-Mam coś nieść?!

-Tak pokasz te swoje muskuły. Ale jak nie chcesz mięczaku to powiązę sobie sama na sankach.

Linton spojrzał na nią, oburzony. Nie no bez jaj, czy ona właśnie zasugerowała, że nasz biedny Lintonek jest.. o mój boże, nieodpowiednio umięśniony?!

-No to jak. Pierre? Linton.

-No doobra.-Pierre wstał z ociąganiem.

Q weszła do PW, rozejrzała się

-Quinn, idziesz z nami po drzewo? xD-Linton spojrzał na nią.

Drzewo?-uniosła brwi

-Raczej..eeee...-Linton był coraz bardziej zestresowany.-Choinkę?

Po co ?-usiadła na fotelu

-Na konkurs, uhm.. choinkowy.-powiedział.

A, tak-powiedziała- czytałam o tym - wzruszyła ramionami- mogę iść- wstała i poszła do wyjścia

Linton uśmiechnął się, otwierając przed nią drzwi.

Spojrzała na niego - ładny kolorek -uśmiechnęła się

-Serio?-uniósł brwi.

Nie-zaśmiała się-ładniej ci było w blond

-Jebany Chace.-mruknął pod nosem.

To skąd mamy wziąć tą choinkę?-zapytała

-Podobno Chace gadał z Hagridem, który powiedział, że coś nam wynajdzie.-powiedział, wychodząc.

Ok -mruknęła

-Nie lubisz go?-spojrzał na nią, schodząc po schodach.

Kogo?-zapytała zaskoczona

-Hagrida.-mruknął, schodząc ze schodów.

przenosimy się na błonia?

Pokręciła głową-Lubie go


ok

Holly weszła do PW otrzepała się ze śniegu.

Quinn weszła do PW, usiadła plecami do kominka

Holly podała czekolade Quinn i usiadła koło niej.

Dzięki- wzięła kubek i upiła trochę

Quinn Black napisał:

Dzięki- wzięła kubek i upiła trochę

-Spoko. Opowiedz mi coś o sobie. Hm? Nie znamę cię za dobrze

Wzruszyła ramionami-Nie ma o czym opowiadać

-Zadałam ci pytanie i masz mi na nie odpowiedzieć. *Uśmiechneła się*

Holly siedziała na sofie przykryta kocem pijac kakao.

Naomi wbiła do dormitorium, trzymając pod pachą pudełko z truflami, które to podarował jej na święta jakiś pierwszaczek. Słoodkie, prawda?

-Hey co tam masz? -Powiedziała Holly patrzac z ciekawości na pudełko.

-Trufle.-powiedziała, siadając na kanapie.

-A poczęstujesz mnie?

-Mhym.-mruknęła, otwierając paczkę.

H wzięła kilka trufli.
-Dziekuje. Wiesz że Olivier wziął nasza taka pieknął choinkę od Hagrida dla tej ślizgonki ?!

-Co proszę?!-powiedziała, wywalając ręką pudełko.

-No . Ale Hagrid powiedział ze zdobedzie większa i ładniejsza. Powiedział też, że da też klika babek i łańcuchów.

-Fajnie.-mruknęła. Może i dostaną lepszą choinkę, ale Wood musi za to zapłacić, do kurwy nędzy!